Nowa Škoda Superb już bez tajemnic. Niech żyje normalność
Praktyczne nadwozia o proporcjonalnych klasycznych liniach, szeroka gama silników spalinowych i cała masa dodatków Simply Clever ułatwiających codzienną eksploatację. Škoda przygotowała bardzo ciekawą propozycję dla tych, którzy nie chcą SUV-a.
03.11.2023 | aktual.: 03.11.2023 17:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie trzeba być ekspertem, by dostrzec, że Czesi nie zdecydowali się na rewolucyjne zmiany. Design Superba ewoluował w kierunku nowoczesności, choć na tyle delikatnie, że równie dobrze można by mówić o liftingu. Tak naprawdę jednak mamy do czynienia z nową generacją, będącą jednocześnie jednym z ostatnich przedstawicieli europejskiego segmentu D.
Po tym jak Volkswagen wycofał Passata w sedanie, Superb ma jeszcze jednego asa w rękawie. Jest nim trójbryłowe nadwozie typu liftback, będące bardziej elegancką alternatywą dla kombi. Warto odnotować, że oba warianty są ogromne, więc nie rozczarują przestrzenią i praktycznością.
Kawał auta
Rozstaw osi niezależnie od wersji wynosi przyzwoite 2841 mm. Różnice dotyczą jednak pozostałych wymiarów. Liftback jest dłuższy od poprzedniej generacji o 43 mm i 12 mm wyższy. Kombi natomiast urosło odpowiednio o 40 mm i 5 mm.
Wszystko to w połączeniu z dopracowaną aerodynamiką. Stylistom Škody udało się osiągnąć imponujące współczynniki oporu powietrza: 0,23 w liftbacku i 0,25 w kombi. I to bez rezygnacji z gigantycznych bagażników. Ten w liftbacku pomieści 645 litrów, a w kombi imponujące 690 litrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto odnotować, że nowy Superb może być ubrany w jeden z ośmiu lakierów nadwozia, z czego aż sześć to absolutne nowości. Mowa o barwach Purity White, Ice Tea Yellow, Cobalt Blue, Ebony Black, Carmine Red, and Pebble Silver. Ich dopełnieniem będzie szeroka gama felg w rozmiarach od 16 do 19 cali.
Nie brakuje fizycznych przycisków
Ci, którzy obawiali się, że kabina nowego Superba będzie zbyt cyfrowa, mogą spać spokojnie. Owszem, główną rolę grają tu duże wyświetlacze cyfrowych zegarów i multimediów. Maksymalna dostępna przekątna to aż 13 cali. Towarzyszą im jednak fizyczne pokrętła i przyciski.
Škoda chwali się, że materiały wykorzystane w kabinie pochodzą głównie z recyklingu. Na uwagę zasługuje też spora liczba schowków czy praktyczne gadżety. Jest nawet sucha gąbka do czyszczenia ekranów. W wersji Laurin&Klement znajdziemy także zagłówki z podpórkami do spania czy regulowany podłokietnik z tyłu z uchwytami na smartfona.
W topowych wariantach można też liczyć na matrycowe reflektory, system audio Canton, fotele z masażem czy adaptacyjne zawieszenie.
Sprawdzone silniki
Gamę jednostek nowego Superba otwiera dobrze znane, benzynowe 1.5 TSI o mocy 150 KM. W najnowszym wydaniu współpracuje z systemem miękkiej hybrydy i automatyczną, siedmiobiegową przekładnią, która jest standardem w każdej wersji.
Chętni na więcej mogą też 2.0 TSI w wariancie 204 KM lub 265 KM lub jednego z diesli - 2.0 TDI 150 KM lub 193 KM. Warto wspomnieć, że mocniejsze jednostki będą parowane z napędem na cztery koła.
Wisienką na torcie ma być hybryda plug-in oparta na jednostce 1.5 TSI. 204 KM łącznej mocy i akumulator o pojemności 25,7 kWh zaowocują niezłymi osiągami i pozwolą przejechać nawet 100 km na pełnym akumulatorze.
Pełną specyfikację wraz z cenami powinniśmy poznać już niebawem, a pierwsze dostawy ruszą w drugim kwartale 2024 roku. Już dziś jednak widać, że Škoda ma szanse na odebranie kilku klientów Volkswagenowi.