Nissan zachęca kierowców do picia. Zwraca tym uwagę na poważny problem

"Piłeś? Nie jedź" to hasło znane każdemu kierowcy. Tymczasem Nissan chce, by coraz więcej osób sięgało po butelki. Nie chodzi jednak o napoje alkoholowe, a o zwyczajną wodę.

Kierowca NISMO Lucas Ordonez i Nissan Juke
Kierowca NISMO Lucas Ordonez i Nissan Juke
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Michał Zieliński

03.10.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Producent przyjrzał się badaniom przeprowadzonym w 2015 roku, z których jasno wynika, że odwodniony kierowca to niebezpieczny kierowca. Okazuje się, że jeśli w organizmie brakuje wody, ruchy są spowolnione na poziomie odpowiadającym 0,8 promila alkoholu we krwi. Ponadto, w tym stanie kierowcy popełniają dwukrotnie więcej błędów, niż gdy są odpowiednio nawodnieni.

Badania wskazują również, że ponad 2/3 prowadzących pojazdy nie potrafi rozpoznać symptomów odwodnienia. Jest to zmęczenie, zawroty i ból głowy, suchość w ustach czy wspomniane opóźnienie w reakcjach. Problem może być zażegnany poprzez zwyczajne napicie się wody. Coś tak prostego może nawet uratować życie.

Wraz z holenderską firmą Droog, producent opracował innowacyjny materiał, który na podstawie analizy potu wykryje ryzyko odwodnienia u kierowcy. Nazywa się Soak i w wideo promocyjnym widzimy, że w testowym Nissanie Juke pokryto nim kierownicę oraz fotel kierowcy. Jeśli kierowca jest odwodniony, materiał zmienia kolor na pomarańczowy. Gdy poziom wody wróci do normy, stanie się niebieski.

Niestety, Nissan nie planuje zaimplementować technologii w swoich samochodach, prawdopodobnie ze względu na mało elegancki sposób funkcjonowania. Można się jednak domyślić, że producent przygotuje system, który w przypadku odwodnienia wyśle kierowcy komunikat o konieczności uzupełnienia płynów.

Komentarze (2)