Nindo Concept - oszczędny, wielofunkcyjny i... brzydki.
Na świecie jest co raz więcej samochodów, drogi stają się przeciążone. Smarty i wszelkiego rodzaju małe pojazdy zyskują rzeszę fanów. Większą rolę odgrywają także przyjazne środowisku materiały i nowe technologie. Nindo łączy w sobie te wszystkie cechy... ale czy jest znośny dla oka?!
08.08.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na świecie jest co raz więcej samochodów, drogi stają się przeciążone. Smarty i wszelkiego rodzaju małe pojazdy zyskują rzeszę fanów. Większą rolę odgrywają także przyjazne środowisku materiały i nowe technologie. Nindo łączy w sobie te wszystkie cechy... ale czy jest znośny dla oka?!
Autorem projektu smarta Nindo jest chorwacki designer Elvis Tomljenovic. Auto ma być ideałem w dobie informatyzacji i minimalizmu. Z racji hipotetycznego przeznaczenia na rynki azjatyckie pomysłodawca zadbał tylko o trzy miejsca, a właściwie to dwa i pół. Nie wyobrażam sobie dorosłej osoby, która zmieściłaby się na tej malutkiej przestrzeni za kierowcą...
Ekologia miała kolosalne znaczenie przy projektowaniu Nindo. Wszystkie elementy wykorzystane w tym aucie są wykonane z tworzyw sztucznych, które mogą być poddane recyklingowi. Dodatkowo każdy z nich można w bardzo łatwy sposób wymienić. Dzięki takim rozwiązaniom samochód tanieje i staje się przyjaźniejszy środowisku. Dodajmy, że Nindo ma napęd na cztery koła pochodzący z silnika elektrycznego. Baterie umieszczono w samej kabinie.
Wnętrze ma być przede wszystkim wielofunkcyjne. Po złożeniu tylnych siedzeń tworzy się przestrzeń do przewożenia względnie sporej ilości bagaży. Deska rozdzielcza to panel zawierający urządzenia najwyższej technologii, włącznie z ekranami dotykowymi LED.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie ten wygląd. Mnie on się zwyczajnie nie spodobał, a wręcz odwrotnie. Uważam, że Nindo jest po prostu brzydki i nie wygląda jak normalny samochód. Może i byłby tani, oszczędny i wielofunkcyjny, ale mnie to całkiem nie przekonuje. A Was?
Źródło: carbodydesign.com