Niespełnione marzenia - koncepty, które chcielibyśmy zobaczyć na drogach [cz. 1]
Najbardziej niesamowite samochody koncepcyjne nie zawsze są ładne. Zazwyczaj nie osiągają zawrotnych prędkości. I niemal nigdy nie wchodzą do produkcji. Jednak wszystkie są próbą przewidzenia przez stylistów przyszłości motoryzacji. Dzisiaj zapraszam Was na spotkanie z 10 najbardziej spektakularnymi konceptami ostatnich lat.
28.05.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Citroën GT – więcej niż futurystyczny
Najbardziej niesamowite samochody koncepcyjne nie zawsze są ładne. Zazwyczaj nie osiągają zawrotnych prędkości. I niemal nigdy nie wchodzą do produkcji. Jednak wszystkie są próbą przewidzenia przez stylistów przyszłości motoryzacji. Dzisiaj zapraszam Was na spotkanie z 10 najbardziej spektakularnymi konceptami ostatnich lat.
Citroën GT – więcej niż futurystyczny
Główny stylista: Takumi Yamamoto
Projekt tego auta został stworzony początkowo jedynie w świecie wirtualnym na potrzeby gry Gran Turismo 5. Maszyna z ekranów komputerów zasilana była elektrycznymi silnikami z ogniw paliwowych. Rozwijała dzięki nim 791 KM. Francuski producent postanowił zaprezentować tę niesamowitą maszynę w rzeczywistości. Zadebiutowała ona na targach samochodowych w Paryżu w 2008 roku. Samochód koncepcyjny został wyposażony w 655-konny silnik V8 Forda.
Początkowo planowano wprowadzenie tego auta do produkcji w 20 egzemplarzach. Później ogłoszono, że zostanie wyprodukowanych jedynie 6 sztuk. Ostatecznie plany budowy kilku egzemplarzy i sprzedaży modelu GT porzucono. Okazało się, że Citroën GT nigdy nie dostał zielonego światła od władz francuskiego koncernu. Mimo to cenę szacowano na około 2 100 000 dol.
Citroën Survolt – elektryzujące marzenie
Główny stylista: Bertrand Dantec
Koncepcyjny Survolt przedstawiony podczas genewskich targów w 2010 roku powstał na podstawie innego konceptu zaprezentowanego rok wcześniej. Auto bazowe nosiło nazwę Revolte. Survolt jest sportową wariacją na jego temat.
Auto napędzają dwa silniki elektryczne o łącznej mocy maksymalnej wynoszącej 304 KM. Jednostka ta według Citroëna pozwala konceptowi osiągnąć 260 km/h i przyspieszyć od 0 do 100 km/h w mniej niż 5 s. Jeśli tak wyglądałyby samochody elektryczne, żaden producent nie miałby problemów z ich sprzedażą.
Cadillac Sixteen – powrót do korzeni
Główny stylista: Wayne Cherry
Kiedyś amerykańskie krążowniki szos niesamowicie działały na wyobraźnię. Do tej pory kiedy na drodze pojawia się zabytkowy Cadillac, nikt nie może oderwać od niego wzroku. Zaprezentowany w 2003 roku koncepcyjny model Sixteen pokazał, że Amerykanie wciąż pamiętają starą szkołę budowania samochodów. Ogromna maszyna została wyposażona w silnik V16 rozwijający 1019 KM. Masa auta wynosi 2270 kg.
Samochód dostał nie tylko potężne nadwozie, ale również pasujące do niego, eleganckie, ale proste wnętrze. Na konsoli środkowej umieszczono zegarek Bulgari, a logo marki na kierownicy zostało wyrzeźbione w krysztale.
Jaguar B99 – niechciana klasyka
Główny stylista: Michael Robinson, Adrian Griffiths
Jaguar B99 to samochód koncepcyjny stworzony przez biuro projektowe Bertone. Jego stylistyka nawiązuje do bardziej tradycyjnych czasów brytyjskiej marki. Dzięki temu został niezwykle ciepło przyjęty w świecie motoryzacji po premierze na targach samochodowych w Genewie w 2011 roku.
B99 miałby być napędzany przez hybrydę silnika spalinowego o pojemności 1,4 l i dwóch jednostek elektrycznych. Ten zestaw dawałby 578 KM, z czego 204 KM generowałby każdy z silników zasilanych prądem.
Niestety, o wejściu do produkcji tego auta nie można było nawet pomarzyć. Dyrektor Jaguara – Adrian Hallmark, wyraził się jasno na temat tego projektu. Stwierdził, że docenia on zainteresowanie marką, ale to nie jest samochód dla Jaguara, więc nie zostanie nawiązana współpraca z Bertone. Tym oświadczeniem Hallmark złamał serca wielu miłośników marki.
Lamborghini Miura (2006)
Główny stylista: Walter de’Silva
Tego konceptu nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi marki Lamborghini. Wszyscy dobrze pamiętają maszynę z 2006 roku. Podobnie jak w przypadku Jaguara B99 dyrekcja firmy zrobiła motoryzacyjnemu światu ogromną krzywdę, nie dopuszczając jej do produkcji. Koncepcyjna Miura stylistycznie nawiązywała niemal w każdym detalu do klasycznej konstrukcji, która przez wielu uważana jest za pierwszy prawdziwy supersamochód. Piękne nadwozie zostało osadzone na podwoziu Lamborghini Murciélago.
Niestety Stefan Winkelmann powiedział, że koncept nie był niczym więcej niż sposobem na uczczenie historii marki. Nowa Miura nigdy nie trafiła na drogi, ponieważ Lamborghini skupia się na przyszłości i stylistyka retro nie jest nurtem, z którym Włosi chcieliby pozwolić pójść samochodom z bykiem na masce.
Lamborghini Estoque – lepsza alternatywa
Główny stylista: Manfred Fitzgerald
Przedstawiony w 2008 roku w Paryżu koncept wzbudził kontrowersje. Lamborghini Estoque było czymś zupełnie innymi niż wszystko, do czego włoski producent zdążył nas przyzwyczaić przez kilka ostatnich dekad. Silnik został umieszczony z przodu. Była to jednostka V10 o pojemności 5,2 l. Jednak nie to najbardziej zaszokowało świat motoryzacji. Największą niespodzianką było to, że nowy koncept Lamborghini miał nadwozie 4-drzwiowe.
Nie jest to raczej ulubiony samochód miłośników marki. Jednak po prezentacji SUV-a o nazwie Urus większość z nich, gdyby musiała wybrać, zdecydowałaby się jednak na Estoque. Bo przecież co gryzie się z wizerunkiem sportowej marki bardziej niż pseudoterenowy wóz?
Maserati Birdcage 75th - prezent na urodziny
Główny stylista: Ken Okuyama
Maserati Birdcage 75th zostało zaprojektowane w biurze projektowym Pininfarina. Jego prezentacja odbyła się w 2005 roku na targach samochodowych w Genewie. Nazwa modelu została wybrana tak, by uczcić serię aut Birdcage z lat 60. XX wieku oraz 75-lecie Pininfariny.
Koncept został zbudowany na bazie Maserati MC12 GT1. Jego nadwozie wykonano z kompozytu węglowego. Jako napęd tej niesamowitej maszyny służy jednostka Ferrari Dino F140 V12 o mocy ponad 700 KM.
Shelby GR-1 – powrót legendy w wielkim stylu
Główny stylista: George Saridakis
Koncept stworzony przez Forda został zaprezentowany podczas północnoamerykańskich międzynarodowych targów samochodowych w 2005 roku. Jego konstrukcja bazuje na innym koncepcie – modelu Cobra, pokazanym rok wcześniej.
Jak wiele samochodów koncepcyjnych, które później nie zostały wprowadzone do produkcji, GR-1 miał uczcić historię – rodzinę swoich wielkich przodków. Mam na myśli auta Shelby Daytona. Dlatego pod maskę musiał trafić naprawdę potężny silnik. Było nim V10 o pojemności 6,4 l, rozwijające 613 KM i 679 Nm. Niestety, kolejny raz skończyło się wyłącznie na jednorazowym hołdzie dla legendy. Jego cenę szacowano na 150 000 do 200 000 dol. Niestety, po wystawieniu na aukcję osiągnął on zaledwie 82 500 dol.
Saab Phoenix – nieudane odrodzenie
Główny stylista: Jason Castriota
Problemy Saaba przez długi czas spędzały sen z powiek miłośników marki. Ostatecznie nie udało się uratować wspaniałej szwedzkiej firmy. Jednak w 2011 roku, kiedy przyszłość była jeszcze niepewna, Szwedzi zaprezentowali koncepcyjne auto Phoenix. Wtedy miało ono pokazać powrót marki z pełną siłą, odrodzenie z popiołów.
Auto zostało wyposażone w silnik 1,6 marki BMW. Podwozie zapożyczono od następcy modelu 9-3, który miał się ukazać w 2013. Wszystko przykryto pięknym nadwoziem, które w konkursie stylistycznym Auto Expressu pokonało 30-procentową przewagą głosów Alfę Romeo 4C. Trzecie miejsce zajął wtedy Jaguar C-X75.
Citroën Metropolis – nadzieja na przyszłość
Główny stylista: zespół
Citroën Metropolis to samochód koncepcyjny stworzony przez międzynarodowy zespół projektowy francuskiej marki pracujący w Chinach. Auto było budowane z myślą o prezentacji podczas Światowej Wystawy EXPO w Szanghaju w 2010 roku.
Niesamowita stylistyka tego wielkiego wozu wzbudziła nadzieję miłośników marki na silne wkroczenie do klasy premium. Mogą one zostać spełnione, ponieważ niedawno Citroën zaprezentował równie spektakularny koncept DS9, który prawdopodobnie w nieco zmienionej formie wejdzie do produkcji.