Niemcy zatrzymali polską lawetę. Wiozła ferrari za 1,3 mln zł
Nie udał się transport wartego 300 tys. euro ferrari 488 pista. Polaka, który wiózł na lawecie ten wóz marzeń, zatrzymali niemieccy celnicy. Efekt? Sroga kara.
30.08.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pracownicy urzędu celnego w Erfurcie natknęli się na nie lada gratkę. W kontenerze zatrzymanej do kontroli polskiej lawety znajdował się samochód marzeń niejednego miłośnika motoryzacji. Czerwone ferrari 488 pista nie było kradzione, ale nie oznaczało to, że obejdzie się bez kłopotów. Włoski supersamochód zarejestrowany był bowiem w Szwajcarii, a ta nie należy do Unii Europejskiej.
Firma, do której należy ferrari, postarała się o zezwolenie na wjazd samochodu na teren Francji. Dokument ten nie zezwala jednak jednocześnie na przekroczenie granicy innego unijnego państwa. W efekcie zaplanowany przez Szwajcarów transport samochodu do Polski okazał się znacznie droższy, niż zakładano.
Niemieccy celnicy nałożyli na szwajcarskich właścicieli samochodu cło oraz podatek obrotowy od importu. Łącznie opłaty wyniosły aż 88 tys. euro, czyli ponad 380 tys. zł. W jednej chwili transport włoskiego dzieła sztuki na kołach stał się znacznie droższy, niż zakładano.