Niemcy dostaną używane części. Ubezpieczyciele chcą oszczędzać
Najprężniejszy z unijnych rynków motoryzacyjnych czekają duże zmiany. Największa niemiecka firma ubezpieczeniowa - Allianz – zezwoliła na wykorzystanie w naprawie rozbitych samochodów używanych części. Jak podkreśla firma takie rozwiązanie ma być tańsze i bardziej ekologiczne. Zachwytu kierowców nie ma raczej co oczekiwać.
11.05.2024 07:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje Deutsche Welle, firma Allianz określiła warunki możliwej naprawy aut po zderzeniu z wykorzystaniem używanych części. Takie postępowanie będzie możliwe podczas likwidacji szkody w pojeździe liczącym sobie od 3 do 8 lat. Kierownictwo firmy tłumaczy swoją decyzję względami ekologicznymi. Bez wątpienia jest w tym nieco racji. Dla środowiska korzystniejsze jest ponowne wykorzystanie już istniejącego elementu niż produkcja nowego. Podzespoły mają być pozyskiwane z rozbitych aut przeznaczonych do kasacji.
Sami kierowcy z pewnością nie będą jednak zachwyceni. Jeśli klient płaci, to wymaga. Naturalne są obawy o bezpieczeństwo takiego postępowania. Jak jednak tłumaczą przedstawiciele Allianza, podczas likwidacji szkody korzystanie z używanych części będzie możliwe np. w przypadku wymiany drzwi, klapy silnika lub bagażnika, lusterek, reflektorów czy szyb.
W przypadku części, od których bezpośrednio zależy bezpieczeństwo, nie będzie mowy o wykorzystaniu używanych części. Wymieniane układy kierownicze, półosie czy koła zawsze będą więc nowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Firma Allianz obiecuje sobie po nowym rozwiązaniu wielkie oszczędności. Na przykład wymiana przedniej szyby w Volkswagenie ID.3 z wykorzystaniem używanego elementu będzie tańsza o 1200 euro. Ślad węglowy takiej operacji ma być niemal zerowy.
Przepisy pozwalają już na korzystanie przez ubezpieczycieli część zamiennych w Holandii, Wielkiej Brytanii czy Francji. Jeśli rozwiązanie przyjmie się również w Niemczech, to można się spodziewać, że towarzystwa ubezpieczeniowe w Polsce też będą chciały naśladować naszych zachodnich sąsiadów.