Niemal każdy dostał mandat. Policjanci mieli prawdziwe żniwa
W miniony weekend lubelscy policjanci wzięli udział w akcji "stop-drift" skierowanej przeciwko brawurowo jeżdżącym kierowcom. Tych było całkiem sporo. Niemal każda kontrola zakończyła się mandatem lub zatrzymaniem dowodu.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lubelscy funkcjonariusze patrolujący ulice miasta w miniony weekend zwracali szczególną uwagę na agresywny styl jazdy i samochody o wątpliwym stanie technicznym. W pracy wspomógł ich wydział Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością Urzędu Miasta w Lublinie odpowiedzialny za miejski monitoring.
Działania okazały się wyjątkowo skuteczne. Łącznie skontrolowano blisko 200 pojazdów i ujawniono niemal tyle samo wykroczeń. Najczęstszym przewinieniem okazała się nadmierna prędkość. Sporo zastrzeżeń dotyczyło też stanu technicznego, a w szczególności przekroczenia dopuszczalnych norm hałasu.
Z tego powodu policjanci zatrzymali aż 16 dowodów rejestracyjnych. Jak informuje policja, wśród zatrzymanych byli kierowcy BMW, którzy wykonywali niebezpieczne manewry. Obaj zostali ukrani mandatami w wysokości 1000 zł, a samochód jednego z nich trafił na lawetę.
Była to już kolejna i zapewne nie ostatnia odsłona akcji "stop-drift" przeprowadzona przez lubelskich funkcjonariuszy.