Nie będzie zmian w obowiązkowym wyposażeniu aut. Apteczka tylko dla chętnych

Ministerstwo Infrastruktury nie zamierza zmieniać przepisów poprzez włączenie apteczki do listy obowiązkowego wyposażenia aut. Jesteśmy jednym z nielicznych państw Unii Europejskiej, w której nie ma takiego wymogu. Wielu kierowców obawia się więc ewentualnej kary po wyjeździe za granicę.

Statystycznie apteczka jest bardziej potrzebna niż gaśnica
Statystycznie apteczka jest bardziej potrzebna niż gaśnica
Źródło zdjęć: © WP.PL
Tomasz Budzik

11.06.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dziwne prawo, ale prawo

Według danych Komisji Europejskiej jesteśmy jedynym obok Rumunii wspólnotowym krajem, w którym na liście obowiązkowego wyposażenia samochodów osobowych jest gaśnica, ale jednocześnie nie wymaga się posiadania zestawu do udzielania pierwszej pomocy. Taka konfiguracja przepisów może budzić zdziwienie. Według danych Komendy Głównej Policji w 2020 r. na polskich drogach doszło do 23,5 tys. wypadków. Jednocześnie rocznie pożar dotyka ok. 10 tys. pojazdów. Porównanie tych liczb podpowiada, że apteczka jest ponad dwukrotnie bardziej potrzebna niż gaśnica. Do tego dochodzą wątpliwości dotyczące skuteczności małej samochodowej gaśnicy w konfrontacji z płomieniem wydobywającym się spod maski.

Czas więc na korektę prawa? Pytanie o to, czy Ministerstwo Infrastruktury planuje zmianę wymogów dotyczących wyposażenia pojazdów, w interpelacji zadał niedawno poseł Aleksander Miszalski. Jak słusznie zauważył parlamentarzysta, choć wymóg udzielenia pierwszej pomocy przez świadka wypadku wyczerpuje już samo wezwanie służb, to wprowadzenie wymogu posiadania w pojeździe apteczki pozwoliłby lepiej wykorzystać wiedzę, która jest przecież przekazywana podczas szkolnych zajęć czy kursu na prawo jazdy. Wówczas nawet pieszy lub rowerzysta, w pobliżu którego dochodzi do wypadku, nie pozostawałby z pustymi rękami, bo mógłby skorzystać z apteczki w rozbitym pojeździe.

Ministerstwo Infrastruktury mimo wszystko nie zamierza zmieniać nic na liście obowiązkowego wyposażenia pojazdów. Co jednak zastanawiające, resort w odpowiedzi na interpelację wymienia jednocześnie swoje działania, które miały zachęcać do podjęcia decyzji o zakupie zestawu do udzielania pierwszej pomocy i umieszczenia go w aucie na stałe, choć poseł w interpelacji w ogóle o to nie pytał. To jakby między słowami resort przyznawał, że postulat jest sensowny, ale z jakiegoś powodu nie zamierza go zrealizować.

Był pomysł na zmianę

Zagadnienie apteczek nie zostało poruszone po raz pierwszy. W swoim planie na rok 2019 Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego umieściła opracowanie ewentualnych zmian w prawie pod tym kątem. Co więcej, miała powstać polska norma wyposażenia apteczek. To rozwiązałoby problem niemal pustych, ale za to tanich zestawów, które w dziale motoryzacyjnym dostępne są w wielu dużych sklepach. Taka "atrapa" służyć może tylko do zagłuszenia sumienia, bo we wnętrzu najtańszych zestawów (ok. 6-7 zł) znajdziemy ledwie kilka plastrów, bandaż, opaskę uciskową i rękawice.

Pomysł jednak przepadł. Prawo się nie zmieniło i na razie nie zmieni, a KRBRD w swoim planie działań na rok 2020 (nie ma jeszcze planu na 2021 r.) nie ujęło działań związanych ze zmianą przepisów o zestawach pierwszej pomocy.

Obawa przed granicą

Apteczki w samochodzie wymaga się w Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Estonii, Grecji, na Litwie i Łotwie, Malcie, w Niemczech i Słowenii. Wielu polskich kierowców, udających się w tamte strony, obawia się, że w razie kontroli mogą dostać mandat za brak zestawu do udzielania pierwszej pomocy. Niesłusznie.

Zgodnie z zawartą w Wiedniu Konwencją o ruchu drogowym, której stronami są wszystkie kraje UE, w tym Polska, za granicą pojazd obowiązuje takie wyposażenie, jakie wymagane jest w kraju jego zarejestrowania. Oznacza to, że wyjeżdżając autem zarejestrowanym w Polsce, należy mieć trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę. Do tego zestawu warto dodać jeszcze kamizelkę odblaskową. W razie awarii, na przykład przebicia opony, poza terenem zabudowanym kamizelka może być wymagana. W końcu osoba zmieniająca koło jest już pieszym, a nie kierowcą. W razie konfrontacji z zagraniczną policją problemem może być jednak wyjaśnienie swojej racji, dlatego wiele osób udających się za granicę kupuje przynajmniej część wyposażenia obowiązkowego w kraju docelowym.

Nawet jeśli nie musimy kupować apteczki w obawie przed mandatem nałożonym przez zagranicznego policjanta, to i tak warto kupić odpowiedni zestaw. Może w ten sposób uratujemy życie sobie lub innym.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)