Nie będzie team orders w Mercedesie
Mercedes podjął decyzję o zaniechaniu stosowania team orders. Mimo to kierowcy dostali poważne ultimatum.
29.08.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po nieczystym ruchu Nico Rosberga wobec Lewisa Hamiltona pod znakiem zapytania stały deklaracje o niestosowaniu team orders w niemieckim zespole. Mercedes miał nie lada orzech do zgryzienia. Nawet poproszono swoich fanów z Twittera o głosowanie: kto jest za, a kto przeciw team orders. Swoją drogą niesamowite podejście. Kibice głosowali rzecz jasna przeciwko poleceniom zespołu.
Dieter Zetsche nie jest zwolennikiem team orders, ale na spotkaniu w tej sprawie pojawił się jedynie Totto Wolff, Paddy Lowe i kierowcy. Podczas spotkania całą winę za zdarzenie ze Spa wziął na siebie Nico Rosberg, który przeprosił za nieodpowiedzialne zachowanie. Podobno zastosowano względem niego „działania dyscyplinarne”. Zespół podjął decyzję o niestosowaniu team orders, co według Mercedesa jest dobre dla Formuły 1. Jednak kierowcy przyjęli najważniejszą zasadę: nie może dojść między nimi do kontaktu na torze. W myśl tej zasady kolejny incydent nie będzie tolerowany.