Następca Toyoty MR2 z silnikami Tesli?

Tesla Motors pnie się w górę. W zeszłym roku informowaliśmy Was o tym, że Mercedes za 50 milionów dolarów wykupił 10 procent udziałów w kalifornijskiej firmie zajmującej się produkcją elektrycznych samochodów. Teraz Amerykanie nawiązali współpracę z Toyotą.

Następca Toyoty MR2 z silnikami Tesli?
Bartosz Pokrzywiński

12.07.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tesla Motors pnie się w górę. W zeszłym roku informowaliśmy Was o tym, że Mercedes za 50 milionów dolarów wykupił 10 procent udziałów w kalifornijskiej firmie zajmującej się produkcją elektrycznych samochodów. Teraz Amerykanie nawiązali współpracę z Toyotą.

CEO Toyoty, Pan Akio Toyoda udzielił w zeszły piątek wywiadu dla AutoblogGreen, w którym zdradził, że japoński kolos planuje stworzenie pojazdu, w którym pomóc ma właśnie Tesla. Prawdopodobnie więc, może chodzić o lekkie sportowe auto. Równocześnie JB Straubel, który piastuje stanowisko szefa działu technologicznego w Tesli, wypowiadał się na ten sam temat dla CNN Money. Straubel przyznał, że Tesla jest w trakcie budowy dwóch "testowych mułów" dla Toyoty, w których Amerykanie montują swoje silniki elektryczne oraz baterie w karoseriach prototypów Toyoty.

Wszyscy doskonale wiemy, że Japończycy potrafią budować lekkie sportowe samochody (patrz MR2). Nawiązanie współpracy z Teslą jest zapowiedzią wielkiego wejścia Toyoty w rynek gniazdkowozów. W ciągu kilku najbliższych lat możemy spodziewać się prawdopodobnie czegoś w rodzaju następcy MR2, wyposażonego w napęd elektryczny produkcji Tesli. Połączenie niemal idealne, miejmy nadzieję, że Japończycy zadbają o niższą, niż w przypadku produktów Tesli cenę i działające poprawnie pedały gazu.

Kiedy możemy spodziewać się Toyoty o napędzie elektrycznym? Najprawdopodobniej w 2012. Stawiam stówę, że chodzi o dwumiejscowego roadstera.

[Update] - Efektem współpracy dwóch firm może być też miejski maluch. Jeden z wielu.

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)