Najważniejsze zmiany pod maską. Oto odświeżona Skoda Fabia
Škoda w końcu odświeżyła jeden z najczęściej wybieranych w Polsce modeli. Nowa Fabia zachowuje klasyczną stylistykę, jednak w kwestii napędów zdecydowano się na małą rewolucję. Silniki są małe i… tylko benzynowe.
08.02.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć: faceliftingowy standard. Odświeżona Škoda Fabia otrzymała przestylizowane zderzaki, światła z dodatkiem technologii LED oraz 18-calowe felgi (oferowane wyłącznie w hatchbacku). Szczerze mówiąc, trudno się dziwić – po co zmieniać to, co sprzedaje się doskonale? Fabia jest przecież najczęściej wybieranym autem flotowym w Polsce.
O ile jednak dotychczas Fabia mogła być zamówiona z jednostką wysokoprężną 1.4 TDI, to teraz Škoda porzuciła silniki Diesla. Co więcej, zrezygnowano całkowicie z czterech cylindrów! Czesi zaoferują litrowe motory o mocy 60 i 75 koni mechanicznych. Mocniejsze – mające 95 i 110 koni – otrzymają dodatkowo turbosprężarkę i filtr cząstek stałych. Najmocniejszy silnik może być połączony z siedmiobiegowym, dwusprzęgłowym automatem.
W kabinie zdecydowano się na umieszczenie ekranu dotykowego o rozmiarze 6,5 cala. System multimedialny Swing (bazowy) ma bluetooth, USB, czytnik kart SD, a droższe wersje Swing Plus i Amundsen dodatkowo obsługują łączność Apple Car Play i Android Auto. Dodatkowo Škoda - jak zwykle - skupiła się na swojej filozofii Simply Clever. Z tyłu mamy dwa wyjścia USB, mamy też uchwyt na tablet, a wersja kombi otrzymała nawet wyjmowaną latarkę LED.
Škoda będzie oferowała Fabię w wersji pięciodrzwiowej i kombi. Później oferta zostanie poszerzona o wersję Monte Carlo (to raczej dodatki stylistyczne niż pakiet mocy). To musi wystarczyć Fabii, by jeszcze przez minimum 3 lata walczyła z konkurencją.