Najszybsze auto w historii Kii - oficjalna zapowiedź
Z roku na rok Kia staje się coraz silniejszą marką w światowej motoryzacji. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko większej ilości sportowych, emocjonujących modeli, które nawiążą walkę z najlepszymi. Niebawem ma się to zmienić. 8 stycznia Kia odsłoni najszybsze auto w swojej historii. Czego mamy się spodziewać?
12.12.2016 | aktual.: 14.10.2022 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Data debiutu została oficjalnie potwierdzona. Koreańczycy stworzyli nawet witrynę internetową www.thecurveahead.net, na której możecie śledzić czas jaki pozostał do debiutu. Za niecały miesiąc powinniśmy poznać wszystkie szczegóły, a co wiemy już dziś?
Kia określa swój nowy projekt mianem sedana GT, co sugeruje nie tylko sportowy charakter, ale i atrakcyjne nadwozie, kształtem nawiązujące do aut typu Gran Turismo. Choć porównanie do Panamery, czy Quattroporte może brzmieć abstrakcyjnie, spodziewamy się sportowej linii z wysoko poprowadzonymi oknami i zaokrąglonym tyłem.
Najszybsza Kia w historii zasługuje przecież na wyjątkowy wygląd. Zgodnie z opublikowanym niedawno, oficjalnym filmem promocyjnym, auto będzie osiągać setkę w zaledwie 5,1 sekundy. Jego prędkość maksymalna wyniesie natomiast co najmniej 244 km/h. Taki wynik zaprezentowano na drugim filmie z początku grudnia, nagranym podczas testów na Nurburgringu.
Widać, że Koreańczycy podchodzą do sprawy poważnie. Z pewnością chcą udowodnić bardziej utytułowanym rywalom, że potrafią stworzyć ciekawą, równie szybką i emocjonującą alternatywę. Co prawda nadal nie będą to osiągi pokroju Mercedesa E63 AMG, czy BMW M5. W porównaniu jednak do dotychczasowego dorobku Kii, przepaść wydaje się ogromna.
Mimo, że do debiutu pozostał niecały miesiąc, trudno powiedzieć czego dokładnie mamy się spodziewać. W ostatnich latach Kia niejednokrotnie przedstawiała plany budowy czterodrzwiowego modelu o sportowym zacięciu, co objawiało się powstaniem takich konceptów jak Novo, czy pojedynczych sztuk, tworzonych z myślą o imprezach takich jak targi SEMA. W 2014 roku Koreańczycy pokazali tam 420-konną wersję modelu K900, wyposażoną w silnik V8.
Pod maską najnowszego sportowca Kii zagości raczej mniejszy motor. Nieoficjalnie mówi się o podwójnie doładowanym V6 znanym chociażby z Genesisa G80. W Hyundaiu silnik ten generuje 365 KM mocy przekazywanej na tylne koła za pośrednictwem 8-biegowej przekładni automatycznej. Czy identyczny lub nieco podkręcony zestaw zagości w nowej Kii? Dowiemy się nie później niż 8 stycznia.
Z pewnością jest na co czekać. Już niebawem, na naszych oczach, koreańska motoryzacja wkroczy na wyższy poziom. Jeśli dobre osiągi otrzymają atrakcyjne opakowanie i co ważne, równie kuszącą cenę, Kia może szybko zadomowić się w segmencie sportowych sedanów.
[aktualizacja] 21 grudnia
Kia opublikowała kolejny, oficjalny film promocyjny swojego sportowego sedana. W przeciwieństwie do poprzednich zapowiedzi, tym razem nie skupiono się na osiągach, lecz wyglądzie zewnętrznym. Choć nadal nie zaprezentowano karoserii w całej okazałości wiemy, że Kia GT będzie mogła pochwalić się pokaźnymi wlotami powietrza na masce i nieźle wyglądającymi światłami LED. Jak przystało na samochód o sportowym charakterze, nie zabraknie również podwójnych końcówek wydechu. Najszybsze auto w historii Kii zapowiada się coraz ciekawiej. Oficjalny debiut nastąpi 8 stycznia na salonie w Detroit. Najpóźniej wtedy poznamy ten model w szczegółach.
[aktualizacja] 2 stycznia
Podgrzewania atmosfery ciąg dalszy. Do premiery najszybszej Kii w historii pozostało już niewiele czasu. Auto zadebiutuje w najbliższą niedzielę. Będzie jedną z największych gwiazd tegorocznego salonu w Detroit. Im bliżej premiery, tym intensywniejsza jest kampania Koreańczyków, którzy właśnie opublikowali kilkadziesiąt fotografii przedstawiających detale sportowego sedana. Niestety duża ilość zdjęć nie przekłada się na bogatszą wiedzę na temat tego samochodu. Ani jedna fotografia nie przedstawia nowej Kii w całej okazałości. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Za kilka dni wszystko będzie jasne. Dziś natomiast musimy pocieszyć się detalami. Wiele wskazuje, że będzie to naprawdę urodziwe auto. Jeśli do tego dorzucimy zapowiadane osiągi, szanse Kii na sukces w nowym segmencie zdecydowanie rosną.