Nadchodzi Project CARS – pierwsze wrażenie jest niesamowite!
Dziś jedynie zapowiedź i opis pierwszych wrażeń po kontakcie z grą przez mniej niż dwie godziny. Przyznaję, że to moje najlepsze dwie godziny jakie spędziłem przed ekranem telewizora z padem w ręku.
11.03.2015 | aktual.: 20.10.2022 20:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Project CARS to bodaj najbardziej wyczekiwana gra wyścigowa ostatnich lat. Jej siłą jest dostępność na wszystkie najnowsze platformy i PC. Kolejną ma być wspaniała grafika pokazywana nam przez ostatnie miesiące i zdaniem twórców, model jazdy znakomicie odwzorowujący rzeczywistość. Najwspanialsze samochody drogowe świata, masa aut wyścigowych i ogromna liczba tras, z najbardziej legendarnymi torami – to wszystko ma oferować Project CARS.
Aby przekonać się o jakości gry zostałem zaproszony na krótką przejażdżkę i zapoznanie się z tytułem. Wersję próbną uruchomiono mi na wielkim ekranie, w pomieszczeniu ze znakomitym nagłośnieniem. Zasiadłem więc w wygodnym fotelu, wziąłem do ręki pada konsoli Playstation i sprawdziłem z czym mamy do czynienia. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze wielkie zapowiedzi oznaczają wielkie tytuły, więc początkowo byłem sceptyczny. Wcześniej testowałem już dla Was takie tytuły jak WRC 4, F1 2014 i GRID:Autosport, a sam nie ukrywam, że jestem wielkim fanem serii Gran Turismo. A zatem by Project CARS spełnił moje oczekiwania musiał być naprawdę dobry.
Po uruchomieniu gry było dobrze, ale tylko do czasu. Wejście do garażu i spojrzenie na liczbę i nazwy torów tylko poprawiło mój nastrój na bardzo dobry. Kilka minut od pojawienia się ze swoim samochodem na torze, już wiedziałem, że nie jest dobrze – jest cholernie dobrze! Nie trzeba być specjalistą od gier by już po przejechaniu dwóch okrążeń stwierdzić, że ta gra jest czymś więcej niż zręcznościówką z elementami symulacji. Do tej pory nie byłem tak blisko rzeczywistości w wirtualnym świecie. To raczej symulator z elementami zręcznościówki. Tak myślałem do czasu.
Zobacz także
Dopiero po przełączeniu się w tryb najbliższy realizmowi dowiedziałem się czym jest Project CARS. To niesamowite, jak dobrze zrobili tę grę. To symulator dla każdego. Jest dokładnie tym, czego oczekuję od tego typu symulacji. Duża dawka realistycznego prowadzenia, z nutką łagodności pozwalającej zagrać sobie raz na jakiś czas. Będąc kierowcą i mając od czasu do czasu pada w dłoni, nie będziesz miał trudności z ogólnym opanowaniem modelu jazdy. Będziesz miał jednak trudności z opanowaniem dużej części samochodów, bo są tu takie bestie jak Ford GT40, BMW M1 Procar czy Ford Sierra RS500. Wspominam tylko o tych maszynach, których nie posmakujecie w zbyt wielu produkcjach, a które pokazują różnicę pomiędzy tym co jest dziś, a tym co było kiedyś. Opanowanie każdej z nich jest trudne, zwłaszcza jeśli wcześniej jeździłeś nowym Astonem Martinem Vantage GT3. Różnica jest ogromna.
W wielu grach wyścigowych samochody różnią się wyglądem, dźwiękiem silnika, osiągami, mocą silnika na niskich obrotach, przyczepnością tylnej osi i przyczepnością przedniej osi. Dokładnie w tej kolejności - moim zdaniem. Tu różnice są dużo bardziej wyczuwalne. Na przykład auta różnią się diametralnie reakcjami silnika na dodanie gazu, czasem zmiany biegów, pracą zawieszenia na wybojach, reakcjami na dodanie gazu w zakręcie… jak w prawdziwych samochodach. Weźmy taką Sierrę RS500, której turbosprężarka rozkręca się powoli, ale wybucha jak wulkan. Weźmy BMW M1, którego podsterowność na wejściu w zakręt jest tak łudząca, że szybko wylatujesz kręcąc się dookoła własnej osi gdy tylko złapiesz pobocze, dodasz gazu i nie zrobisz kontry natychmiast. Ford Focus RS, którego przednia oś na mokrym torze kręci się bezradnie i nawet na pieszo szybciej pokonałbym pierwszy zakręt Brands Hatch. A no właśnie, skoro jesteśmy na mokrym torze….
Ustawienia pogody i pory dnia to żadna nowość, ale tu naprawdę jedziemy w deszczu i naprawdę w nocy. Deszcz może mieć różną intensywność, od ulewy zamieniającej asfalt w lód, po wilgotną nawierzchnię z kałużami, z których każda wywiera jakiś wpływ na prowadzenie. To nie jest deszcz, którego zdaniem jest zmniejszenie przyczepności i widoczności. To deszcz tak dobry, że aż prawie mokry.
To samo wyboje i co naprawdę rzadko się zdarza krawężniki torów. Spróbuj przeciąć drugą szykanę na włoskiej Monzie, a samochód wyrwie Ci się spod kontroli jak nigdy dotąd. Można porównać z F1 2014. W tej grze i w tym miejscu bolid Formuły 1 był najwyżej niestabilny. Podobnie będzie gdy w Project CARS wybierzesz nowoczesne auto. Ale wjedź tam turystycznym BMW M3 E30 to zrozumiesz, dlaczego te samochody, które możesz pooglądać na archiwalnych materiałach DTM 20 procent czasu spędzały w powietrzu. Do tego brzęk metalu, nie jakiś tam stukot, i tarcie podłogi o krawężniki – niesamowite!
Zobacz także
Drobiazgi, które zwracają uwagę to kawałki gumy leżące na torze. Ale one nie są narysowane i nieruchome. To nie jest fragment toru, tylko fragment samochodu. Fruwają za każdym razem gdy na nie najdziesz. To samo z liśćmi. Nawierzchnia toru jest tak prawdziwa w Project CARS, że aż trudno to opisać. Po prostu wyjdź na ulicę – jest tak samo.
Wspomnę jeszcze o grafice i oprawie dźwiękowej, ale krótko, bo w całym tym amoku jaki ogarnął mnie podczas grania nie zwracałem uwagi na liczne szczegóły. Gra świateł i odwzorowanie samochodów to kolejna rewelacja. Auta wyglądają genialnie nie tylko z zewnątrz, ale i w środku. Twórcy Project CARS nie poszli na łatwiznę projektując kilka standardowych kokpitów dla wyścigówek wiedząc, że w rzeczywistości dla laika wszystko wygląda tak samo. Tu mamy wiele szczegółów. To po części encyklopedia motoryzacji. No i widoki. Każdy ma jakiś swój ulubiony, ale w Project CARS nikt nie będzie zawiedziony. Ze zderzaka, z maski, z dachu, zza samochodu i trzy różne z kokpitu… dla każdego coś. No i dla prawdziwych purystów z wnętrza kasku, z przytłumionym dźwiękiem silnika i delikatnymi ruchami głowy na zakrętach i wybojach. Tu będzie można wykorzystać z okulary Oculus Rift na PC.
Oj, miała być tylko zapowiedź, a zrobiła się z tego niemalże recenzja. Trudno opisać w krótkim tekście z jak dobrą grą miałem do czynienia. Wady? Może znajdę je gdy dostanę pełną wersję do testu. A tymczasem zaczynam zbierać gotówkę, bo zakup kolejnej generacji konsoli wreszcie ma sens.
Podstawowe informacje
Gra dostępna na: PC, PS4 i Xbox One
Wymagania sprzętowe PC:
- minimalne: procesor 2.66 GHz Intel Core 2 Quad Q8400 lub 3.0 GHz AMD Phenom II X4 940, pamięć RAM 4 GB, karta grafiki Nvidia GTX 260 lub ATI Radeon HD 5770 z 1 GB pamięci
- zalecane: procesor 3.5 GHz Intel Core i7 3700 lub 4.0 GHz AMD FX-8350, pamięć RAM 8 GB, karta grafiki: z 2 GB pamięci, z serii Nvidia GT600 lub AMD Radeon HD7000
Premiera: początek maja
Jeśli chcecie dodatkowo o cokolwiek zapytać, piszcie w komentarzach.