Mniejsza akcyza na samochody hybrydowe. Ustawa trafiła do Sejmu

Akcyza na samochody hybrydowe zostanie zmniejszona. Postulaty branży motoryzacyjnej zostały wysłuchane, a w teorii ma to zwiększyć sprzedaż przyjaznych środowisku i oszczędnych pojazdów. Szybka analiza wskazuje jednak, że korzyści będą minimalne.

Największym beneficjentem przepisów byłaby niewątpliwie Toyota.
Największym beneficjentem przepisów byłaby niewątpliwie Toyota.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Żuchowski
Mateusz Lubczański

13.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wprowadzone dwa lata temu przepisy pozwalające rozwijać elektromobilność nie były idealne. Faworyzowały one drogie pojazdy elektryczne i hybrydy plug-in, czyli pozwalające na ładowanie przy wykorzystaniu najprostszego gniazdka. Klasyczne hybrydy, czyli odzyskujące energię podczas hamowania i wspomagające silnik spalinowy, zostały wykluczone.

To oburzyło wiele osób związanych z transportem – w końcu to przecież klasyczne hybrydy są najbardziej przystępne dla przysłowiowego Kowalskiego. Tłumaczono wówczas, że Polacy powinni wyrobić w sobie nawyk ładowania auta, by później gładko przejść do pojazdów wyłącznie elektrycznych. W przypadku zwykłych hybryd o takiej edukacji nie może być mowy, ponieważ auta nie da się doładować z gniazdka.

Hybrydowe auta ma w ofercie również Hyundai
Hybrydowe auta ma w ofercie również Hyundai© Autokult.pl

Teraz przepisy mają się to zmienić. Do Sejmu trafił projekt ustawy, który zmniejszy akcyzę na klasyczne hybrydy o połowę. Obecnie stawki są takie same jak w przypadku tradycyjnych aut spalinowych – 3,1 proc. jeśli silnik ma mniej niż 2 litry pojemności, 18,6 proc. gdy jest większy. Obniżeniem akcyzy nie zostaną objęte auta z jednostkami większymi niż 3,5 litra.

Obecnie w Polsce – według zapisów w uzasadnieniu ustawy – zarejestrowanych jest 90 tys. tego typu pojazdów, z czego największą popularnością cieszą się Toyoty. Japończycy od lat inwestowali w ten napęd i chyba najbardziej dotknięci byli zapisami w ustawie o elektromobilności. Trudno jednak oszacować nadchodzące korzyści.

Jednostki hybrydowe cieszą się dużą popularnością wśród taksówkarzy.
Jednostki hybrydowe cieszą się dużą popularnością wśród taksówkarzy.© fot. Autokult
  • Nie potrafimy jeszcze ocenić wpływu zmian stawek na ceny naszych aut. Proponowane zmiany szczególnie dotykają hybryd z pojemnościami silników benzynowych powyżej 2 litrów – u nas dotyczy to modeli Camry oraz RAV4 – tłumaczy Robert Mularczyk, PR Senior Manager Toyota Motor Poland.

W przypadku hybrydowej Toyoty Corolli, która kosztuje w salonie 89 900 zł, po odliczeniu akcyzy cena auta to ok. 87 200 zł. To 2700 zł podatku. Jeśli w myśl proponowanych przepisów zostałby on zmniejszony o połowę, nabywca zaoszczędzi 1350 zł. W kontekście ceny całego auta nie jest to bardzo znacząca kwota.

W przypadku większych SUV-ów pokroju modelu RAV4 (ma silnik 2,5 litra, a więc i akcyzę 18,6 proc.) przy zakupie płacimy ok. 21 tys. zł podatku. Po wejściu w życie przepisów ta kwota również spadnie o połowę. Możliwość zaoszczędzenia 10,5 tys. zł potrafi już przemówić do wyobraźni.

Na razie projekt ustawy przeszedł przez pierwsze czytanie na posiedzeniu sejmu i został skierowany do Komisji Finansów Publicznych. Biorąc pod uwagę ścieżkę legislacyjną, przepisy mają szansę wejść w życie najprawdopodobniej na początku 2020 roku.

Komentarze (16)