Mężczyzna z Florydy dostał zapomogę w związku z koronawirusem. Pieniądze wydał na lamborghini
29-latek z Miami został zatrzymany po tym, jak wykryto nadużycia w wykorzystaniu pieniędzy z amerykańskiej pomocy finansowej. Środki, które miały pomóc firmie przetrwać okres pandemii, zostały wydane m.in. na zakup lamborghini. Grozi mu nawet 70 lat więzienia.
29.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie informują "CBS Miami" oraz "New York Times". Mężczyzna złożył podanie o pomoc finansową w związku z kryzysem spowodowanym przez pandemię koronawirusa. Z dokumentu wynikało, że zatrudnia 70 osób w 4 firmach, a same koszty działalności wynoszą ok. 4 mln dolarów miesięcznie. Gdy pieniądze zaczęły napływać, złożył kolejne wnioski, łącznie poprosił o 13,5 mln dolarów. Dostał ok. 3,9 mln.
Analiza wydatków wykazała, że środki nigdy nie trafiły do potrzebujących pracowników. Co więcej, na wykazach bankowych nie było nic, co wskazywałoby na to, że prowadzi firmę. Znaleziono tam jednak ślady wizyt w luksusowych sklepach, kurortach, a także – salonie Lamborghini.
Jak się okazało, największym zakupem 29-latka było niebieskie lamborghini huracan, które zostało zarejestrowane na mężczyznę oraz jedną z jego rzekomych firm. Superauto ma 640 KM, rozpędza się do setki w 2,9 s, a prędkość maksymalna to ponad 325 km/h. Ile trzeba wydać, by postawić je w garażu? Z rachunków wynika, że ten konkretny egzemplarz kosztował ok. 320 tys. dolarów.
Sprawa jednak nie ujdzie płazem. Mężczyzna już został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Za popełnione czyny grozi mi aż 70 lat więzienia.