Mercedes GLE 580 z hybrydowym V8. Mocniejszy niż AMG

Luksusowy SUV Mercedesa doczekał się nowej, ciekawej opcji napędu. Łączy ona dużą moc i świetne osiągi z ekonomią i ekologią. Hybrydowe V8 jest tak mocne, że bije na głowę sportową odmianę GLE 53 AMG. Nowa wersja będzie obecnie najmocniejszą propozycją w gamie.

Potężny SUV z prawie 500-konnym napędem. Klienci powinni go polubić.
Potężny SUV z prawie 500-konnym napędem. Klienci powinni go polubić.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

23.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fani "prawdziwych" silników powinni być zadowoleni. Pod maską GLE 580 pracuje bowiem widlasta ósemka z podwójnym doładowaniem. Ten czterolitrowy motor współpracuje z niewielkim generatorem i 48-woltową instalacją elektryczną - kolejny przedstawiciel tzw. miękkich hybryd. Sama jednostka spalinowa generuje 490 KM mocy i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a gdy zajdzie taka potrzeba wspomoże ją prąd który zapewni dodatkowe 25 KM i 245 Nm.

Mercedes określa tę funkcję mianem EQ Boost. Wpływa ona na chwilową poprawę osiągów w momentach największego zapotrzebowania na moc. Napęd jest oczywiście realizowany przy udziale wszystkich czterech kół. Współpracuje z aktywnym zawieszeniem, które automatycznie dostosowuje siłę tłumienia do konkretnej nawierzchni.

Szkoda tylko, że póki co Mercedes nie pochwalił się osiągami nowego SUV-a. Celujemy, że sprint do setki zajmie nie więcej niż 5 sekund. Warto bowiem zauważyć, że słabszy, 435-konny wariant GLE 53 AMG robi to w 5.3 sekundy. Zapewne więcej szczegółów poznamy niebawem wraz z europejskimi cenami. GLE 580 powinno pojawić się w salonach w najbliższych miesiącach. W USA auto wyceniono na co najmniej 77 795 dolarów.

Obraz
© mat.prasowe

Pojawienie się nowego wariantu napędowego może znacząco wpłynąć na wzrost popularności modelu GLE. Klienci poszukujący mocnego, ale jednocześnie komfortowego przedstawiciela segmentu SUV-ów powinni zdecydowanie polubić tę propozycję. Szczególnie mowa tu o rynku amerykańskim, gdzie obecność V8 pod maską będzie dużym plusem.

Obraz
© mat.prasowe
Komentarze (0)