Mercedes AMG GT‑R Black Series w pierwszych przeciekach. To naprawdę ostra maszyna

Długo oczekiwana, ostra wersja Mercedesa AMG-GT właśnie zadebiutowała w sieci. Na razie nieoficjalnie, ale wiemy już całkiem sporo. Wygląd zdecydowanie idzie tu w parze z osiągami. Już dziś mówi się o świetnych czasach osiąganych przez tę wersję na torze Nürburgring.

AMG- GT R Pro niebawem doczeka się jeszcze ostrzejszego rodzeństwa.
AMG- GT R Pro niebawem doczeka się jeszcze ostrzejszego rodzeństwa.
Źródło zdjęć: © fot. Instagram / mat. prasowe
Aleksander Ruciński

09.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsze fotografie Mercedesa-AMG GT-R Black Series wyciekły do sieci za pośrednictwem konta race356 na Instagramie. Budzą sporo emocji i trudno się temu dziwić, gdyż mamy tu do czynienia z długo oczekiwanym następcą modelu SLS AMG Black Series. Najnowsza odsłona ma być oczywiście jeszcze ostrzejsza i jeszcze szybsza.

Wystarczy rzut oka na nadwozie, aby zrozumieć, że udoskonalono je pod kątem aerodynamiki. Maska zyskała potężne wloty powietrza, a zderzak ozdobiono dodatkowym splitterem. Wzrok przykuwają również spore nakładki progowe i ogromne tylne skrzydło wyglądające na żywcem wyjęte z wyścigowych bolidów.

Wersja Black Series jest takim w istocie, choć ma homologację drogową. Oczywistym jest jednak, że prawdziwym żywiołem tego auta będzie tor. Nieoficjalnie wiadomo, że pod maską zagości 4-litrowe, podwójnie doładowane V8 generujące aż 710 KM mocy i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To zauważalnie więcej niż w serii, co z pewnością przełoży się na osiągi.

Mercedes testował już zakamuflowane egzemplarze na Nürburgringu, gdzie auto podobno wykręciło czas 6 minut i 58 sekund. To o 6,6 sekundy szybciej niż w przypadku najszybszego dotychczas, GT R-a Pro. Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać na oficjalną premierę, szczegóły techniczne i potwierdzenie tych emocjonujących doniesień.

Komentarze (1)