Mercedes-AMG GT 63 S rekordzistą Nürburgringu. Kategoria was zaskoczy
Północna Pętla to mekka fanów motoryzacji i miejsce, w którym pragnie zaistnieć niemal każdy producent sportowych samochodów. Czy tego chcemy czy nie, rekordy Nürburgringu zawsze będą budzić emocje. Nawet jeśli na ich potrzeby wymyśla się zupełnie nowe kategorie.
25.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemiecki tor zaczyna pod pewnymi względami przypominać Księgę Rekordów Guinnessa. Połowę zapisanych w niej wyczynów stanowią bowiem nie tyle rekordy, co pierwsze próby w nieoczywistych kategoriach. Słyszeliście kiedyś o rekordzie w miażdżeniu arbuzów udami na czas? No właśnie... Podobnie jest z niektórymi rekordami Nordschleife.
Przykładem może być chociażby Škoda i jej Kodiaq RS - rekordzista Nürburgringu w kategorii siedmiomiejscowych SUV-ów. To szybkie auto, ale czy nie zawdzięcza tego wyniku głównie braku konkurencji, która podjęłaby podobne wyzwanie? Do czeskiej marki dołącza właśnie Mercedes-AMG z modelem GT 63 S. Według niemieckich marketingowców jest to najszybszy, w pełni wyposażony, czteromiejscowy (z ze wszystkimi pełnowymiarowymi siedziskami) samochód produkcyjny, jaki kiedykolwiek pokonał Nürburgring.
Dlaczego Mercedes tak bardzo sprecyzował tę kategorię? Ponieważ istnieje podobne auto, które osiągnęło lepszy czas w tej samej próbie. Mowa o Jaguarze XE SV Project 8. Trudno jednak nazwać ten model produkcyjnym, gdyż doczekał się tylko 300 limitowanych egzemplarzy. Poza tym był bardziej torowym bolidem niż normalnym autem drogowym. Dzięki temu pokonał Nürburgring w imponującym czasie 7:21.23. Mercedesowi zajęło to nieco ponad cztery sekundy dłużej. Mimo to rezultat 7:25.41 imponuje.
Podobny, choć nieco gorszy czas kilka lat temu osiągnął model SLS Black Series (7:25.67), czy Ferrari Enzo (7:25.21). GT 63 S jest więc niesamowicie szybkim samochodem. Spora w tym zasługa 4-litrowego V8 o mocy 639 KM oraz świetnie zestrojonego układu jezdnego. Mercedes bez wątpienia uderzył w niszę, by móc oficjalnie tytułować się rekordzistą niemieckiego toru. Zrobił to jednak w pełni zasłużenie i w wielkim stylu.