McLaren wycofuje się z Gran Prix Australii. Jeden z członków zespołu z koronawirusem
Na starcie niedzielnego wyścigu nie zobaczymy pojazdów McLarena. Ekipa z Woking zrezygnowała ze startu po tym, jak u jednego z członków zespołu zdiagnozowano COVID-19, chorobę wywoływaną koronawirusem. Lewis Hamilton jest z kolei zdziwiony, że impreza się odbędzie.
12.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chory został od razu odizolowany, a sprawą zajmują się lokalne służby medyczne. Jak stwierdzają przedstawiciele marki, zespół był przygotowany na taki obrót spraw.
Pojawienie się koronawirusa w F1 było tylko kwestią czasu. Już wcześniej czterech członków zespołu Haas wykazywało niepokojące symptomy, które wskazywały na zakażenie. Wyniki ich testów nie są jeszcze znane. Mają zostać udostępnione w ciągu najbliższych godzin.
Z kolei Lewis Hamilton stwierdził, że jest zaskoczony decyzją FIA, by kontynuować imprezę. Na konferencji prasowej powiedział: "to wspaniale, że dalej mamy wyścigi, ale to szokujące, że siedzimy w tym pomieszczeniu".
Choć wyścig się odbędzie, kierowców odizolowano, zrezygnowano również z tradycyjnej sesji rozdawania autografów.
Termin Gran Prix Australii został wyznaczony na 15 marca 2020 roku.