McLaren stał się bardzo pewny siebie. Najnowszy model nazywa się Senna
McLaren nie pozwala o sobie zapomnieć i co chwilę chwali się nowymi, coraz szybszymi modelami. Najnowsze dziecko specjalistów z Woking ukryte jest pod kodem P15, choć jego oficjalna nazwa to Senna. Tak, została wzięta od nazwiska jednego z najlepszych kierowców wszech czasów. Lepiej więc, by P15 okazał się naprawdę dobry.
11.12.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ayrton Senna zdobywał tytuł mistrzowski w barwach McLarena w 1988, 1990 oraz 1991 roku. Anglicy twierdzą, że P15 – czy też właśnie Senna – to krystalizacja sportowych osiągnięć McLarena. Auto przygotowane jest do wykręcania jak najlepszych wyników na torze, lecz posiada homologację drogową. Dzięki temu na linię startu dojedzie o własnych siłach, a nie na lawecie. Kierowca będzie mógł podziwiać asfalt z bliska – to nie żart – bowiem w drzwiach zamontowano szyby. Nad takim rozwiązaniem myśleli też specjaliści z BMW podczas prac nad elektrycznym i3.
Senna oparty jest na mocno przebudowanym podwoziu modelu 720S. Operacja trwała dwa lata, dzięki czemu karbonowy monokok jest najbardziej wytrzyłym w historii McLarena. Cały układ adaptacyjnych amortyzatorów (odbicie i dobicie regulowane niezależnie) oraz stabilizatorów ukryto pod nazwą RaceActive Chassis Control II. Dzięki szerokiemu zastosowaniu włókna węglowego udało się osiągnąć wagę na poziomie 1198 kg, przez co P15 jest lżejszy od swojego starszego brata o 220 kg. Nawet tarcze hamulcowe wykonane są z włókna węglowego (z elementami ceramicznymi), a Senna porusza się na specjalnie przygotowanych oponach Pirelli P Zero Treofeo R.
Charakterystyczna sylwetka auta to efekt zaawansowanych prac nad aerodynamiką. Gigantyczne skrzydło, kolorowe łopatki czy też ruchome elementy we wlotach powietrza mają dostarczyć niespotykane poziomy docisku. Producent nie chce jednak wyjawić o jakiej wartości mowa. Wiemy za to, że przednie skrzydło zostało odchudzone z 2,2 kg do zaledwie 650 g. Drzwi ważą tylko 8 kg, o połowę mniej niż w 720S.
Za kierowcą umieszczono wspomagany dwoma turbosprężarkami silnik V8 o pojemności 4 litrów. Generuje on ekscytujące, lecz już nie zdumiewające 800 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Zrezygnowano z przekładni manualnej na rzecz siedmiobiegowej dwusprzęgłówki. Oficjalne dane na temat osiągów pozostają tajemnicą, lecz można sądzić, że auto osiąga 100 km/h w mniej niż 3 s, a jego prędkość maksymalna to ponad 300 km/h.
McLaren przygotuje 500 egzemplarzy P15, a każdy z nich wyceniony jest na milion dolarów. Nawet jeśli macie taką kwotę do wydania, nie możecie kupić Senny. Wszystkie samochody zostały już sprzedane, a ostatni z nich osiągnął cenę 2,7 mln dol. i trafi do szczęśliwego właściciela za rok. Na szczęście już niedługo McLaren pochwali się kolejnym modelem o nazwie BP23, który, tak jak legendarny F1, będzie miał trzy miejsca w rzędzie.