Martini Rage 2014 - relacja z Torunia
Po emocjach związanych z zeszłoroczną wizytą Gumball 3000 w Polsce pozostaje nam zadowolenie się rodzimymi imprezami, w tym roku przez nasz kraj przejechał Martini Rage.
03.08.2014 | aktual.: 30.03.2023 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie wiem czy jest to kwestia słabej promocji samej imprezy, czy faktu, że obowiązki ostatnimi czasy wyłączyły mnie trochę ze śledzenia co się dzieje w świecie motoryzacji, ale o samej imprezie dowiedziałem się za sprawą przypadku. Gdyby nie przejeżdżający obok hotelu mój kolega po fachu - Sławek, prawdopodobnie o samej imprezie dowiedziałbym się z relacji kogoś innego. Dlatego drogi Sławku - dziękuję Ci bardzo!
Nie wgłębiałem się w to, jaką trasą jechał rajd i jakie zadania mieli do wykonania uczestnicy, jeśli ktoś z Was jest tym zainteresowany, to odsyłam na stronę organizatora. Z tego co wiem uczestnicy wystartowali z Warszawy, cała impreza zakończyła się za to w Mikołajkach. Toruń gościł rajd z 1. na 2. sierpnia.
Nie ukrywam, poszedłem sobie po prostu pooglądać samochody. Czy zrobiły na mnie wrażenie? Ciężkie pytanie, mówiąc szczerze, nawet jak na polskie realia skład imprezy nie był najbardziej zachwycający. Owszem, dwie Ultimy to na naszych drogach już coś, ale obie wcześniej miałem okazję wielokrotnie oglądać. Największe wrażenie zrobił na mnie Mercedes SL65 Black Series, głównie z racji tego, że nie miałem okazji nigdy mu się przyjrzeć.
Czy oceniam imprezę pozytywnie? Jak najbardziej, szczególnie, że to pierwsza impreza goszcząca tak egzotyczne samochody na terenie mojego miasta.
Czy wybrałbym się ponownie? Tak, ale nie dalej niż godzinę drogi od Torunia.
Wszystkie zdjęcia, jakie wykonałem możecie obejrzeć po kliknięciu TUTAJ.
Co prawda krótko, ale zrelacjonował Janek. Pozdrawiam i obiecuję, że na kolejny wpis na blogu nie trzeba będzie czekać tak długo jak na ten :).