Maria de Villota nie żyje! [aktualizacja]
Jedna z nielicznych kobiet ze świata Formuły 1 w ciągu kilku ostatnich lat i ofiara strasznego wypadku, Maria de Villota zmarła dzisiaj rano w swoim pokoju hotelowym w hiszpańskiej Sewilli. Miała 33 lata.
11.10.2013 | aktual.: 08.10.2022 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jedna z nielicznych kobiet ze świata Formuły 1 w ciągu kilku ostatnich lat i ofiara strasznego wypadku, Maria de Villota zmarła dzisiaj rano w swoim pokoju hotelowym w hiszpańskiej Sewilli. Miała 33 lata.
Maria de Villota to bardzo znana postać w świcie Formuły 1 i jeszcze kilka lat temu jedna z kobiet typowanych do wejścia do stawki i spróbowania swoich sił na torach królowej sportów motorowych. Jej przygoda z Formułą 1 rozpoczęła się w 2011 roku.
Wtedy też de Villota miała możliwość przejechać się bolidem Lotusa. W sezonie 2012 ogłoszono, że została ona oficjalnie kierowcą testowym zespołu Marussia, jednak podczas jednych z testów doszło do tragicznego wypadku, który miał miejsce na lotnisku pod Cambridge.
W wyniku tych wydarzeń bardzo mocno ucierpiała głowa zawodniczki, która niestety straciła oko. Od tego czasu 33-letnia de Villota pracowała nad książką "Życie to dar" oraz bardzo mocno angażowała się w działalność na rzecz bezpieczeństwa w sportach motorowych.
Niestety dzisiaj rano Maria de Villota została znaleziona martwa w swoim pokoju hotelowym. Do Sewilli przybyła ona właśnie z okazji premiery książki. Przyczyny jej śmierci nie są dotychczas jasne.
[aktualizacja 12 października]
Przez ostatnią dobę w sieci pojawiło się mnóstwo doniesień dotyczących przyczyn śmierci Marii de Villoty. Rozważano samobójstwo, rozważano udział osób trzecich. Ostatecznie jednak głos w sprawie zabrała rodzina zawodniczki, która w zeszłym roku uległa poważnemu wypadkowi za kierownicą bolidu zespołu Marussia.
Maria de Villota wjechała bolidem w rampę zaparkowanego na poboczu samochodu ciężarowego i w efekcie straciła oko. Uraz głowy Marii był bardzo poważny, a pacjentka musiała później bardzo długo pozostawać pod opieką neurologa. Rodzina poinformowała media o tym, że przyczyną śmierci zawodniczki były urazy spowodowane jeszcze tamtym wypadkiem.
Hiszpanka zmarła w trakcie snu około godziny 6 nad ranem w pokoju hotelowym w hiszpańskiej Sewilli. Śmierć spowodowana była konsekwencją urazów neurologicznych jakich Maria doznała w lipcu zeszłego roku podczas wypadku. Najbardziej przykry, ale jednocześnie odrobinę pocieszający jest fakt, że de Villota przyjechała do Sewilli na premierę swojej książki "Życie to dar" i jej śmierć nastąpiła rankiem, w dniu jej premiery.
Źródło: DzielPasje