Poradniki i mechanikaMandat za radio w aucie. Prawnicy wyjaśniają, kiedy go dostaniesz

Mandat za radio w aucie. Prawnicy wyjaśniają, kiedy go dostaniesz

Niedawno nagłośniona sprawa grzywny nałożonej na właściciela pojazdu, w którym nie zarejestrowano radia i nie opłacono abonamentu, okazuje się wcale nie taka prosta. Prawnik w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl wyjaśnia, dlaczego pracownicy poczty nie mogą ot tak sobie zrobić zdjęcia i na jego podstawie nałożyć grzywny.

Radioodtwarzacz samochodowy może być w praktyce odtwarzaczem, ale niekoniecznie radiem.
Radioodtwarzacz samochodowy może być w praktyce odtwarzaczem, ale niekoniecznie radiem.
Źródło zdjęć: © autokult.pl | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

18.10.2022 | aktual.: 24.11.2022 09:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak informują wirtualnemedia.pl, w okresie od 1 stycznia do 31 marca 2022 r. do urzędów skarbowych wypłynęło 7979 tytułów wykonawczych wystawionych przez Pocztę Polską S.A., z powodu niezapłacenia abonamentu. Jest to podstawa do wszczęcia postępowania i ewentualnego wyegzekwowania opłaty plus kary w wysokości 30-krotności opłaty.

Warto zaznaczyć, że opłatę abonamentową uiszcza się za odbiornik dostosowany do odbioru, a nie za to, czy tego radia się faktycznie słucha. Podobnie jest z telewizorami. Nie ma znaczenia, czy oglądasz telewizję, czy też nie – płacisz za odbiornik. Ustawa jest po prostu przestarzała.

Wystarczy, że odbiornik jest?

Nie do końca, choć pracownikom Poczty Polskiej wydaje się, że zrobienie zdjęcia radia przez szybę w aucie wystarczy jako dowód. Zdaniem przedstawicieli Kancelarii Prawnej Media, taka kontrola nie spełnia wszystkich przesłanek ustawy.

– Z przepisów ustawy o opłatach abonamentowych można wyczytać, że przedmiotem kontroli jest wykonywanie dwóch obowiązków: obowiązku rejestracji odbiornika i obowiązek uiszczania opłat – wyjaśniają w rozmowie z wirtualnemedia.pl Aleksandra Kolbusz i Sebastian Urban z Kancelarii Prawnej Media. – Jak poprzednio wskazywaliśmy, obydwa obowiązki powstają, gdy spełnione zostaną łącznie trzy przesłanki obowiązku abonamentowego: posiadanie odbiornika, odbiornik jest urządzeniem technicznym dostosowanym do odbioru programu oraz stan odbiornika umożliwia natychmiastowy odbiór programu – dodają prawnicy.

Zatem kontroler musi potwierdzić, że odbiornik w samochodzie działa. I tu jest pies pogrzebany. Zdjęcie nie wystarczy jako dowód. Trzeba fizycznie sprawdzić, czy np. radio w aucie jest sprawne. Prawnicy wspomnianej kancelarii przytaczają wyrok NSA z 29 czerwca 2020 r. (sygn. akt: II GSK 325/22), w którym podtrzymano stanowisko, iż okoliczność posiadania niezarejestrowanych odbiorników radiowych nie może być wykazana jedynie na podstawie oświadczenia pracownika organu kontrolującego. Pracownik Poczty powinien sprawdzić, czy odbiornik działa i możliwe jest słuchanie stacji radiowych.

Podsumowując – póki kontroler nie potwierdzi, że radio w aucie odbiera stacje radiowe, nie ma pełnego dowodu w sprawie. A to z kolei oznacza, że bez udziału kierowcy czy też właściciela pojazdu niemożliwe jest takie sprawdzenie. Tyle tylko, że kierowca czy właściciel nie ma obowiązku wpuszczania kontrolera do auta, ani pokazywania mu czy radio działa. Nie ma też obowiązku odpowiadania na jakiekolwiek pytania.

"…umieszczone na oficjalnej stronie Poczty Polskiej sformułowanie, że osoba kontrolowana powinna umożliwić przeprowadzenie kontroli obowiązku rejestracji odbiorników RTV lub okazać dowód potwierdzający rejestrację odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych, wyraża podejście postulowane czy życzeniowe, jednak niebędące opisem faktycznego obowiązku...."

wirtualnemedia.pl
Komentarze (136)