Nie odpowiedział na jedno pytanie. Dostał mandat 8 tys. zł

Porsche mknęło ulicami Pszczyny na Śląsku. Kierowca nie stosował się do świateł i znaków drogowych. Pędził bez opamiętania, nie oglądając się za siebie. Właściciel auta nie powiedział, kim był pirat. Teraz sam będzie musiał zapłacić mandat.

Pirat złamał przepisy. Mandat zapłaci właściciel auta
Pirat złamał przepisy. Mandat zapłaci właściciel auta
Źródło zdjęć: © fot. Śląska Policja
Anna Piątkowska-Borek

14.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kierowca porsche pomylił drogę publiczną z torem wyścigowym. Jak podaje Śląska Policja, w kwietniu ul. Hallera w Pszczynie przemknęło auto. Kierujący nie zatrzymał się na czerwonym świetle, zignorował znaki poziome i pionowe, i bez chwili zawahania przejechał przez ruchliwe skrzyżowanie.

To nie wszystko. Dalej też zmieniał kierunek jazdy, nie zważając na wyznaczone pasy ruchu i sygnalizację świetlną. O mały włos nie doprowadził do zderzenia z innym autem osobowym.

Kierowca porsche czuł się bezkarny. O całym zajściu poinformował pszczyńskich mundurowych jeden ze świadków zdarzenia, którego wideorejestrator nagrał piracką jazdę.

Policjanci ustalili, że właścicielem porsche, które widać na nagraniach, jest 28-letni mieszkaniec powiatu bielskiego. Podczas przesłuchania mężczyzna nie odpowiedział na podstawowe pytanie i nie podał informacji, kto 13 kwietnia około godziny 14:00 kierował jego pojazdem.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach nałożyli więc na właściciela samochodu mandat w wysokości 8 tys. zł. "To najwyższa grzywna przewidziana przez kodeks za niewywiązanie się przez właściciela z obowiązku wskazania komu powierzył swój pojazd w takiej sytuacji" – podaje Śląska Policja.

Komentarze (134)