Mały Mercedes coraz bliżej - kolejne testy nowej klasy A
W połowie lat 90. producent ze Stuttgartu wpadł na pomysł zbudowania samochodu kompaktowego. Efektem było jajowate, nieco nijakie nadwozie - do bólu uporządkowane i poprawne. Teraz mały Mercedes będzie ostrzejszy.
25.02.2012 | aktual.: 13.10.2022 13:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W połowie lat 90. producent ze Stuttgartu wpadł na pomysł zbudowania samochodu kompaktowego. Efektem było jajowate, nieco nijakie nadwozie - do bólu uporządkowane i poprawne. Teraz mały Mercedes będzie ostrzejszy.
Już od jakiegoś czasu Mercedes chwalił się nowym dziełem, wykorzystując jako maskowanie tzw. kod QR. Zabieg ten ma oczywiście na celu przyciągnięcie młodych, którzy z pewnością szybko odnajdą się w tej formie reklamy. Wreszcie doczekamy się również wersji AMG, która powalczy z BMW 135i, czy Audi S3.
Z nadwozia zdjęto już część kamuflażu, co świadczy o szybko zbliżającej się premierze. Mercedes wreszcie zdecydował się zrezygnować z tradycyjnego, jednobryłowego nadwozia, co znacznie poprawiło wygląd samochodu. Dość mała powierzchnia boczna szyb i szeroki słupek C nieco pogorszy zapewne widoczność. Sytuację może poprawić kamera z tyłu pojazdu oraz system monitorowania martwego pola.
Auto ma być przede wszystkim jednak pojazdem młodzieżowym, a młodzieży zapewne takie problemy nie przeszkadzają. Jeżeli producent zdecyduje się na opcjonalne umieszczenie panoramicznej przedniej szyby, zwiększy w ten sposób ilość światła we wnętrzu samochodu. To na pewno spodoba się klientom. Na szwedzkich testach przyłapano wersję 5-drzwiową, jednak tak w dynamicznym nadwoziu wprowadzenie odmiany pozbawionej tylnych drzwi jest tylko kwestią czasu. Efektem może być dynamicznie wyglądający, szybki hot-hatch, mogący śmiało rywalizować z liderami w tej klasie.
Mały Mercedes bazuje na tej samej płycie podłogowej, co klasa B, prawdopodobnie dostanie również te same silniki. Oznacza to, że na pokładzie wersji podstawowej znajdzie się motor 1,6 l osiągający 109 KM. Topowa wersja ma być wyposażona w jednostkę wysokoprężną, która będzie mogła się pochwalić 204 KM. Taką samą wartość mocy osiągnie najmocniejsza benzyna. Trochę później światło dzienne ujrzy A25 AMG, który z pojemności 2 litrów mógłby wyprodukować imponujące 340 KM oraz, co ważniejsze, wywołać olbrzymi uśmiech na twarzy kierowcy. O ile będzie go na ten samochód stać. Ciężko nie zauważyć, że z jednego litra pojemności producent otrzyma 170 KM. Bezawaryjność i żywotność jednostki może być sporym problemem.
Kiedy Mercedes pokazał nową klasę B zapoczątkował produkcję bardziej agresywnych modeli, zachowując jednocześnie prestiż, jakość wykonania oraz (miejmy nadzieję) długowieczność. Nowa klasa A jest kolejnym krokiem w tym kierunku. Wreszcie ma szansę zaistnieć jako ładne, dynamiczne, a przede wszystkim modne auto. Czy jej się uda? Premiera już 6 marca.
Źródło: WCF