Małe tablice rejestracyjne dla każdego auta. Poseł Szałabawka interweniuje

Małe tablice rejestracyjne cieszyły się ogromną popularnością. Do czasu – urzędy zażądały, by właściciele aut podpisywali dokumenty potwierdzające potrzebę wydania takiej "blachy". Gdy jej nie ma, policja odbiera dowód. Tymczasem poseł chce, by małe tablice były dostępne dla każdego.

Małe tablice mają wyróżnić auto na ulicy. Przynajmniej tak sądzą właściciele
Małe tablice mają wyróżnić auto na ulicy. Przynajmniej tak sądzą właściciele
Źródło zdjęć: © fot. Michał Zieliński
Mateusz Lubczański

13.08.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pomniejszone tablice rejestracyjne pojawiły się w odpowiedzi na oczekiwania właścicieli samochodów amerykańskich czy też japońskich. Dotychczas musieli oni wyginać "blachy" w celu prawidłowego montażu. Gdy kompaktowa nowość pojawiła się w urzędach komunikacji, wielu kierowców jeżdżących "zwykłymi" autami też zachciało mieć taki – jak by nie patrzeć – gadżet.

Popularność zaskoczyła urzędników, a oni sami wysyłali pisma do osób, które już pobrały takie tablice. Mieli zaświadczyć, że auto naprawdę wymaga małych "blach". Zrobiło się groźnie, bowiem za poświadczenie nieprawdy w tym przypadku grozi odpowiedzialność karna.

Co więcej, policja w razie kontroli – gdy auto jest "europejskie" – zabiera dowód rejestracyjny, a Stacja Kontroli Pojazdów nie przyzna go z powrotem. Błędne koło można przerwać wracając do dużych tablic, a wymaga to ponownej rejestracji i kolejnych kosztów.

Absurdalną pętlę zauważa poseł Artur Szałabawka (PiS). Jak twierdzi, zgodnie z polskim kodeksem drogowym, "niezależnie od rozmiaru, kluczowe jest, aby pojazd zawsze posiadał zamontowane tablice oraz naklejkę kontrolną". Tylko tyle i aż tyle.

Małe tablice na europejskim aucie
Małe tablice na europejskim aucie© fot. Michał Zieliński

Na drogach do końca kwietnia znalazło się ok. 7 tys. pojazdów z pomniejszonymi tablicami. Poseł twierdzi, że w Szczecinie w stosunku do tradycyjnego oznakowania, na "amerykańskie" rejestracje zdecydowało się 0,59 proc. kierowców. Częsty argument w postaci "wyczerpania numerów" raczej się nie sprawdza.

Poseł Szałabawka chce zdjęcia ograniczeń i możliwości zamówienia małych tablic dla każdego kierowcy. Odpowiednie pismo już trafiło do Ministerstwa Infrastruktury.

Wymiary "blach" określa rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa, które wyraźnie mówi, że mniejsze tablice służą "do oznaczania pojazdów silnikowych posiadających zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej". Ponadto, wymiary te są takie same, jak w większości krajów Unii Europejskiej.

Komentarze (34)