Luksus Cię nie uratuje
Samochody luksusowe, drogie i szybkie przynoszą zazwyczaj swoim właścicielom dumę i wiele przyjemności. Są jednak momenty gdy potrafią ich zawstydzić. Na przykład nadmiar mocy może przysporzyć sporych kłopotów, a połączony z brakiem umiejętności często kończy się widowiskową kraksą. Mamy chociażby niewytłumaczalny, ostatni przykład z Bugatti i pelikana.
17.11.2009 | aktual.: 10.10.2022 18:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Samochody luksusowe, drogie i szybkie przynoszą zazwyczaj swoim właścicielom dumę i wiele przyjemności. Są jednak momenty gdy potrafią ich zawstydzić. Na przykład nadmiar mocy może przysporzyć sporych kłopotów, a połączony z brakiem umiejętności często kończy się widowiskową kraksą. Mamy chociażby niewytłumaczalny, ostatni przykład z Bugatti i pelikana.
Nie jest to jednak jedyna sytuacja, która może zawstydzić właściciela wartego kilkaset tysięcy euro auta. Zapewne większość z nas miała kiedyś (nie)przyjemność czekać na straż miejską w samochodzie z założoną blokadą. Okazuje się, że nie jest to problem dotykający tylko "zwykłe", codziennie widywane na ulicach samochody. Z resztą wczoraj mogliście przeczytać, że nawet radiowóz nie jest na tyle uprzywilejowany by uniknąć blokady. W końcu prawo dotyczy wszystkich, niezależnie od uprzywilejowania czy statusu majątkowego. Niestety czasami szukając miejsca parkingowego mam wrażenie, że im droższy ktoś ma samochód, tym gorzej parkuje.
Poniższa galeria stanowi przestrogę. Jak już dorobisz się swojego Ferrari, Lamborghini czy czegokolwiek innego bardzo drogiego, luksusowego i szybkiego, nie licz na łaskę straży miejskiej. Zapewne zachwyt nad Twoim samochodem nie spowoduje, że przedstawiciel prawa będzie łaskawszy. A mogę się założyć, że czekając na straż miejską w Bugatti można się najeść wstydu. Dodatkowo na 100% ktoś zrobi Ci w tym czasie zdjęcie!