LPG się nie opłaca? Sprawdzamy najczarniejsze scenariusze
Instalacje gazowe w samochodach - pomimo potwierdzonej skuteczności w obniżaniu kosztów eksploatacji - wciąż budzą kontrowersje wśród osób, które nie znają tematu. Czarne scenariusze pojawiają się w komentarzach pod niemal każdym artykułem na ten temat. I właśnie z takimi scenariuszami postanowiłem się rozprawić.
22.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Analizy i kalkulacje opłacalności montażu standardowej instalacji gazowej w cenie ok. 3000 zł prawie zawsze wykazują, że warto w nią zainwestować. Wyjątkiem są sytuacje skrajne, jak np. bardzo niskie przebiegi (kilkaset kilometrów miesięcznie) czy krótki okres eksploatacji samochodu (poniżej 2 lat).
Dlatego tym razem rozprawię się z kilkoma czarnymi scenariuszami, jakie mogą się przytrafić użytkownikowi zastanawiającemu się nad montażem w swoim samochodzie instalacji LPG.
Do obliczeń przyjęto cenę:
- []LPG = 2,12 zł/litr[]Pb = 4,92 zł/litr
Przyjmijmy do obliczeń średni przebieg rzędu 15 tys. km rocznie. Zużycie benzyny 8 l/100 km, a gazu +15 proc. do tego i wszystkich innych obliczeń. Auto ma ponad 4 lata, a cena instalacji LPG to 3000 zł. W takich warunkach montaż zwróci się po 12 miesiącach.
Uszkodzenie silnika po montażu gazu
To najczęściej padający argument przeciwko LPG. Osoby, które mają złe doświadczenia sprzed lat, stawiają go jako największy problem związany z gazem. Dziś już nie ma strzelających instalacji czy wiecznie palącej się kontroli check engine pod warunkiem, że we właściwy sposób zamontowano dobrze dobraną instalację, a użytkownik przestrzega minimum serwisowego.
Załóżmy więc, że ktoś kupił samochód z silnikiem, który nie do końca nadaje się do LPG. Nawet jeśli coś pójdzie bardzo nie tak, auto bez problemu powinno przejechać ok. 50-60 tys. km. Po takim przebiegu najprawdopodobniej zostaną wypalone gniazda zaworów lub dojdzie do pęknięcia głowicy.
Remont głowicy to ok. 2000-2500 zł z demontażem i montażem. Można też taniej wymienić silnik – niektóre popularne jednostki napędowe można kupić za mniej niż 1000 zł i wymienić za ok. 500 zł w warsztacie lub na miejscu. A jak się to ma do opłacalności montażu LPG?
Po trzech latach eksploatacji (45 tys. km) i po odliczeniu wszystkich kosztów z nią związanych (montaż LPG i serwis) w kieszeni użytkownika, który zdecyduje się na jazdę na gazie, zostaje ok. 4000 zł. To wystarczy z reguły na pokrycie wspomnianych kosztów i jeszcze zostanie minimum 1000, a nawet 2000 zł. Gdyby użytkownik przejechał 60 tys. km, miałby zaoszczędzone blisko 6000 zł na potencjalne wydatki.
Zatem… nadal się opłaca, a na pewno nie będzie straty.
W przypadku niektórych samochodów zupełnie nie warto się przejmować potencjalnymi awariami silników. Do popularnych, stosunkowo tanich modeli rynek wtórny oferuje jednostki napędowe za 1000-1200 zł z wymianą. Nawet gdyby taki silnik trzeba było wymienić co 3-4 lata, nie jest to przeciwwskazaniem do montażu czy zakupu samochodu na gaz.
Uszkodzenie ważnego elementu w instalacji gazowej
Korzystając z powyższych wyliczeń, łatwo też przewidzieć, że nawet uszkodzenie tak poważnego elementu instalacji jak reduktor czy wymiana kompletu wtryskiwaczy gazu nie wpływają na opłacalność montażu zasilania LPG na tyle, by z tego rezygnować.
Pomijając już kwestię gwarancji na całą instalację (zwykle od roku do dwóch), to przy oszczędności rzędu 1500 zł rocznie, nawet wymiana całej listwy wtryskowej (150-300 zł) raz w roku nie jest dużym wydatkiem. Można to potraktować jako część serwisu. Zakładając, że po ok. 60 tys. km trzeba będzie wymienić reduktor kosztujący 700 zł, pozostanie wciąż ponad 5000 zł zaoszczędzonych pieniędzy.
Gaz mocno drożeje
Teraz inny scenariusz. Załóżmy, że rząd zaczyna szukać pieniędzy na swoje programy socjalne i sięga do kieszeni kierowców. Dawno nie sięgał do tych, którzy jeżdżą na gazie i wprowadza kolejny podatek na to paliwo. LPG drożeje do szokujących 3 zł za litr. Co wtedy?
Wtedy faktycznie nasz przykładowy kierowca miałby kłopot. Zakładając przebiegi rzędu 15 tys. km, oszczędności roczne byłyby skromne. Przez 4 lata zaoszczędziłby niewiele ponad 1000 zł, oczywiście po odliczeniu wszystkich kosztów jazdy na gazie. Zatem na pewno by nie stracił.
Przyjrzyjmy się jednak innym scenariuszom. Załóżmy, że jego samochód spala nie 8, ale 10 l benzyny na 100 km. Wówczas po 4 latach zostałoby mu w kieszeni 2500 zł. A gdyby jeździł autem 5 lat, zaoszczędziłby ponad 4000 zł. A gdyby jeszcze pokonywał ok. 20 tys. km rocznie, to w kieszeni zostałoby mu ponad 7200 zł. Wciąż byłoby warto.
Na gazie gaz w podłogę
Teraz przyjmijmy najbardziej realny scenariusz, czyli kompletny brak zainteresowania oszczędną jazdą po montażu instalacji. Załóżmy więc, że zwiększymy zużycie gazu do benzyny o 25 proc. Czyli auto spalające 8 l/100 km, na gazie spala 10 l LPG. Czy to nadal by się opłacało?
Oczywiście. Przy przebiegu 15 tys. km rocznie, kierowcy po 4 latach takiej jazdy pozostanie 5000 zł oszczędności. Nawet gdyby spalanie wzrosło o 50 proc. (12 l/100 km) to i tak oszczędności w okresie 4-letnim to 2400 zł.
Sprzedajemy auto wcześniej
Doszło do sytuacji, kiedy decydujemy się na przedwczesną sprzedaż auta. Czy jest czego żałować, jeśli wcześniej zdecydowaliśmy się na zakup instalacji LPG?
To zależy przede wszystkim od okresu amortyzacji. Jeśli gaz się zwrócił, to można przyjąć, że nie poniesiemy straty, ponieważ instalacja będzie wartością dodaną – zwłaszcza jeśli samochód jest paliwożerny, a system gazowy wciąż jest na gwarancji. Możliwe, że dzięki temu sprzedamy auto drożej, niż gdyby nie posiadało instalacji gazowej.
Ile zwykle wynosi okres amortyzacji? Najczęściej zamyka się w roku tak jak w naszym przykładzie. I tak przyjęliśmy dość wysoką cenę za montaż (3000 zł) i dość dużą różnicę pomiędzy zużyciem benzyny i gazu. Przy większych przebiegach czy wyższym zużyciu paliwa, a także niższym zużyciu gazu względem benzyny, zwrot nastąpi jeszcze szybciej.
Zakłada się, że montaż instalacji w przeciętnym samochodzie ma sens wtedy, kiedy macie zamiar pojeździć nim minimum 2 lata. Wówczas poza zwrotem inwestycji, odczujecie też realne oszczędności.
Auto pali bardzo mało to po co gaz?
To argument, który pada w przypadku hybryd i samochodów z małymi silnikami. Moim zdaniem, jeśli macie zamiar dłużej pojeździć takim samochodem, to montaż LPG subiektywnie (!) opłaca się jeszcze bardziej. Oczywiście oszczędności będą niższe niż w przypadku samochodu spalającego dużo paliwa, ale bardzo odczuwalne, czyli miesięczne czy tygodniowe koszty paliwa będą bardzo niskie.
Przykładowo, koszt przejechania 100 km autem spalającym na takim dystansie 6 l gazu to ok. 12 zł. Zatankowanie 30-litrowego zbiornika kosztuje ok. 64 zł, a wystarczy na pokonanie ok. 500 km. To właśnie takie, a nie roczne czy 5-letnie oszczędności faktycznie zostaną zauważone i docenione przez kierowcę. Wróćmy jednak do wartości rzeczywistych i faktycznych oszczędności w samochodzie, który pali mało.
Przy naszym założeniu, że pokonujemy 15 tys. km rocznie, samochód spalający 5 l benzyny i 6 l gazu na 100 km (+20 proc.) warto wyposażyć w instalację dopiero przy założeniu minimum 3-letniej eksploatacji. Jednak zaoszczędzone kilkaset złotych w tym okresie może nie zrekompensować na przykład zmniejszenia pojemności bagażnika. Ale już po 5 latach, oszczędności wyniosą 3000 zł, co jest kwotą całkiem przyjemną.
Teraz zbliżmy się bardziej do realiów. W małym i oszczędnym samochodzie segmentu A lub B instalacja będzie kosztować ok. 2500 zł, a zużycie obu paliw będzie bardziej zbliżone. Przyjmijmy więc realne zużycie benzyny na poziomie 6 l/100 km, a gazu 6,9 l/100 km. Wówczas po 2 latach jazdy, oszczędności wyniosą tylko 860 zł, ale po 3 latach już 2580 zł. Po 5 latach będzie to 5600 zł.
Jeździmy bardzo mało
To nie jest jeden z czarnych scenariuszy, ale spróbujmy jeszcze odpowiedzieć na pytanie: czy komuś, kto jeździ mało, opłaca się montować LPG?
Wszystko zależy tak naprawdę od zużycia paliwa. Na pewno nie będzie się opłacało komuś, kto przy przyjętych na początku parametrach będzie pokonywał 500 km miesięcznie, czyli 6000 km rocznie. Po 5 latach takiej jazdy teoretycznie zostanie mu w kieszeni 500 zł. Nie warto.
Również przy zużyciu benzyny na poziomie 10 l/100 km oszczędności będą niewielkie – w okresie 5-letnim zaoszczędzi ok. 1500 zł, co jest kwotą moim zdaniem zbyt niską, by się tym zajmować. Jednak inaczej wygląda sytuacja w przypadku samochodów z dużymi, naprawdę paliwożernymi silnikami, na przykład V6 czy amerykańskimi V8.
Przyjmując średnie spalanie na poziomie 15 l/100 km oraz wyższy koszt montażu instalacji (5000 zł), po 5 latach jazdy kierowca zaoszczędzi ponad 2200 zł. Choć to niewiele, to miesięczne wydatki na paliwo zmniejszą się o połowę. Przyjmując spalanie na poziomie 20 l/100 km, bilans wygląda jeszcze lepiej – blisko 5000 zł oszczędności w okresie 5-letnim. Po taką kwotę warto już się schylić.