Limitowany Bentley Continental GT z okazji rekordu na Pikes Peak
Ekskluzywne marki wręcz uwielbiają rozpieszczać swoich klientów limitowanymi, wyjątkowymi edycjami swoich najwidoczniej zbyt mało wyjątkowych aut. A pokonanie rekordu w International Hill Climb na Pikes Peak to chyba wystarczający powód, żeby poświęcić temu wydarzeniu jedną edycję, prawda?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pikes Peak to góra w stanie Colorado w Stanach Zjednoczonych, na której od lat odbywają się emocjonujące rajdy w podjeździe na szczyt. Wyzwanie jest o tyle trudne, że meta znajduje się na wysokości 4301 m, a start na 2862 m. Pojazdy muszą zmierzyć się nie tylko z 19,99-kilometrową trasą, kryjącą 156 zakrętów, ale także z coraz rzadszym powietrzem w wyższych partiach, które znacznie obniża osiągi auta.
Bentley Continental GT pokonał niedawno trasę w 10 minut i 18,4 sekundy, ustanawiając nowy rekord dla aut seryjnych i poprawiając poprzedni rekord o 8,4 sekundy. Marka uczciła to limitowaną do 15 egzemplarzy edycją modelu. Pod maską znalazł się taki sam co w rekordowym egzemplarzu (i w fabrycznym też) silnik 6.0 W12 z podwójnym doładowaniem o mocy 636 KM i momencie obrotowym sięgającym 900 Nm.
Bentley zdecydował, że nadwozie zostanie pokryte jedynym w swoim rodzaju malowaniem z charakterystycznym zielono-żółtym lakierem (Radium by Mulliner) – takim samym jaki zdobił pojazd, który wspinał się na szczyt. Dodatkowo przewidziano także skromny bodykit z włókna węglowego, błyszącoczarne detale na obudowie lusterek, dachu i elementach zderzaków, zielone zaciski hamulcowe oraz czarne, 22-calowe felgi z elementami w kolorze radu. Nie mogło także zabraknąć niemałej grafiki szczytu na błotnikach wraz z podpisem "Pikes Peak".
Opcjonalnie można dobrać atrapę chłodnicy z z liczbą 100, która ma symbolizować setne urodziny marki obchodzone w tym roku. W środku zaś dominuje Alcantara, włókno węglowe oraz wszechobecne przeszycia w kolorze nadwozia. Gdyby pasażer zapomniał o wyjątkowości auta, grafika na desce rozdzielczej z nazwą szczytu, zarysem trasy oraz wykręconym przez Continentala GT czasem, posłuży mu jako ściągawka. Świetnym towarzyszem podróży będzie system audio Bang&Olufsen.
Bentley nie wspomniał o cenie limitowanego Continentala GT, ale zamówienia na niego można już składać. O ile jeszcze jakiś został.