GX Overland Concept to Lexus, którym pojedziesz w trudny teren

GX - czyli bardziej luksusowy kuzyn Toyoty Land Cruiser - był bez wątpienia najbardziej terenowym Lexusem, jaki kiedykolwiek powstał. Był, ponieważ niedawno zaprezentowano imponujący koncept GX Overland, który bardziej zasługuje na to miano.

Auto prawdopodobnie nie doczeka się większej ilości egzemplarzy. Szkoda...
Auto prawdopodobnie nie doczeka się większej ilości egzemplarzy. Szkoda...
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

23.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lexus GX Overland Concept zadebiutował na targach motoryzacyjnych w Montrealu. To jedynie pokaz możliwości marki, a właściwie jej kanadyjskiego oddziału i dowód na to, że da się połączyć komfort, luksus i bardzo bogate wyposażenie z wysoką dzielnością w terenie. Wystarczy rzut oka na fotografie, by przekonać się, że prezentowany GX poradzi sobie praktycznie wszędzie.

Za bazę do budowy tej wspaniałej terenówki posłużył GX w wersji 460 Executive Package, co gwarantuje nie tylko topowe wyposażenie, ale i słuszny napęd w postaci 4,6-litrowego, benzynowego V8 o mocy 306 KM i maksymalnym momencie obrotowym na poziomie 446 Nm. Napęd trafia oczywiście na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 6-stopniowego automatu.

Kanadyjscy specjaliści zmienili zawieszenie, co przełożyło się na znacznie większy prześwit i pozwoliło zastosować większe koła z terenowymi oponami Toyo. Trzeba wspomnieć także o dodatkowych wzmocnieniach podwozia oraz stalowych dokładkach zderzaków i progów. Do pełni szczęścia brakuje tylko snorkela i wyciągarki.

Obraz
© mat. prasowe

W zamian za to można jednak liczyć na spory namiot zamontowany na dachu, który zmienia GX-a w luksusowego kampera pozwalającego odpocząć po ciężkich przygodach. Warto jednak zauważyć, że sama jazda także nie powinna męczyć. Terenowe przeprawy z pewnością umili 17-głośnikowy system audio Mark &Levinson czy rozbudowane multimedia z ekranami w zagłówkach foteli. A wszystko to ubrane w szlachetną, czerwoną skórę znacząco ożywiającą kabinę lexusa.

Kanadyjski oddział marki nie pochwalił się planami stworzenia większej ilości egzemplarzy. Szkoda, bo podczas targów w Montrealu aut podobno cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem potencjalnych klientów.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/34]
Komentarze (0)