Ledwie zaczęli, a już tną produkcję. Elektryki Forda nie sprzedają się dobrze
Fabryka Forda w niemieckiej Kolonii dołącza do grona europejskich zakładów dotkniętych malejącym popytem na auta elektryczne. Firma została zmuszona do podjęcia radykalnych decyzji.
13.11.2024 12:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje niemiecki magazyn "Automobilwoche", władze fabryki Forda w Kolonii podjęły decyzję o ograniczeniu produkcji.
"Możemy potwierdzić, że Ford złoży wniosek do Federalnej Agencji Zatrudnienia o skrócony czas pracy z powodu szybko pogarszających się warunków rynkowych dla pojazdów elektrycznych" - mówi rzeczniczka marki cytowana przez gazetę.
Zgodnie z raportem ogłoszonym w gazecie "Kölner Stadt-Anzeiger" pracownicy będą przychodzić do fabryki co drugi tydzień aż do przerwy świątecznej. Decyzja jest spowodowana niewystarczającym popytem na elektryczne modele Explorer i Capri i następuje zaledwie kilka miesięcy po tym, jak uruchomiono ich produkcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fabryka, która wcześniej produkowała spalinową Fiestę, została przekształcona i dostosowana do wytwarzania nowych modeli. Ford zainwestował w tym celu aż 2 mld dolarów.
Warto jednak odnotować, że Ford nie jest jedyną marką, która boryka się ze słabym popytem na swoje auta. Przykładem może być Audi, które rozważa zamknięcie fabryki w Brukseli z tego samego powodu.