Które auta mają najgorszą opinię?
Stereotypy - niby każdy z nas doskonale wie, że nie warto się nimi sugerować, a jednak często przez ich pryzmat wyrabiamy sobie opinię na jakiś temat. Sprawdźmy, jakie obrazy kierowców można stworzyć na podstawie najpopularniejszych stereotypów. Krótki przegląd aut o "najgorszej opinii."
13.04.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford Probe
Ford Probe był dla europy namiastką amerykańskich muscle carów, oczywiście przystosowaną do naszych warunków. Dla niektórych to bardziej ekstrawagancja wersja Opla Calibry. Według stereotypów posiadaczom tego auta nie przeszkadza to, że pod maską pracuje silnik pochodzący z Mazdy. Okulary przeciwsłoneczne, włosy na żel, koniecznie postawione (!), podkoszulka oraz spodnie jeansowe 3/4. Perfekcyjna charakterystyka kierowców Probe.
Jest jeszcze drugi typ użytkowników tego pojazdu. To panowie, którzy znają się na mechanice i chodzą w szarych lub brązowych T-shirtach oraz wytartych jeansach ubrudzonych farbą. Zawsze mają brudne ręce, bo przed chwilą grzebali w silniku swojego Probe, i właśnie pojechali na jazdę próbną, sprawdzając, jak auto zachowuje się podczas przelotu przez miasto z prędkością 200 km/h. Przy okazji upewniając się, czy system audio działa prawidłowo.
Volkswagen Golf MK3
W listopadzie 1991 roku, kiedy Golf 3. generacji wychodził na rynek, wyglądał tak niewinnie. Rok później został nawet wybrany Samochodem Roku. Kto by przypuszczał, że miejski kompakt zrobi taką karierę w małych miejscowościach.
Stereotypy dotyczące Golfa 3 mówią o krótko przystrzyżonych mężczyznach dopiero zaczynających swoją przygodę z trzema paskami i białymi butami. Inne z kolei mówią o przeciwieństwie tych gentlemanów. Według nich użytkownikami sympatycznego i naprawdę dobrego Volkswagena są młodzieńcy z kilogramem żelu we włosach, w mokasynach, poszarpanych i pofarbowanych jeansach i koszulkach z tribalami. Bądź co bądź, Golf trzeciej generacji to rozsądny wybór dla wszystkich początkujących kierowców. Stosunkowo tanie, trwałe i wytrzymałe auto.
Opel Calibra
Zaprezentowana po raz pierwszy w 1989 roku Calibra była naprawdę ciekawą pozycją w ofercie Opla. Niestety, jak do każdego dynamicznego auta, tak i do niej dorwali się amatorzy tuningu, którzy w 98% przypadków tylko psuli swoimi modyfikacjami, fabryczną stylistykę Calibry. Jednak to właśnie dzięki nim dobrze utrzymana, a - co najważniejsze - oryginalna Calibra jest dzisiaj prawdziwym rarytasem.
Do najpopularniejszych zmian dokonywanych w Calibrze można zaliczyć przesadzone bodykity, felgi o zbyt szerokim rancie, ogromne tylne skrzydła dociskające tył przednionapędowego auta przy prędkości 200 km/h. Bardzo popularne były także wariacje na temat przednich świateł. Być może już niedługo Opel wypuści nową Calibrę, nawiązującą stylistycznie do Insignii. Miłośnicy tuningu, niech tym razem wystarczy wam wersja OPC.
Opel Tigra
Sympatyczne małe autko, które miało być ładniejszą wersją Corsy, również jest dla wielu obiektem żartów. Opel Tigra to tak naprawdę Corsa z delikatnie zmienioną karoserią. Nie ma bardziej sportowej charakterystyki, nie ma tylnego napędu, nie ma lepszych silników.
Te cechy wraz z delikatną i ciekawą stylistyką sugerują, że najlepiej wyglądają w tym aucie przedstawicielki płci pięknej. Niestety według stereotypu, który często potwierdza się na naszych drogach, za kierownicą Tigry siadają także słodkie chłopaki. Najczęściej noszą oni rurki lub białe spodnie, mokasyny, koszulę, ewentualnie longsleeve z tribalami lub smoczymi symbolami.
Skoda Octavia
Skoda Octavia to naprawdę do bólu poprawne auto. Niewiele większa, ale tańsza alternatywa Golfa z jednostkami napędowymi Volkswagena to świetna propozycja dla tych, którzy nie oczekują od auta niczego szczególnego - ma jeździć i być tanie. Niestety, właśnie przez te cechy Skoda stała się znienawidzonym autem przez wielu kierowców podróżujących dużo po Polsce.
Pierwszym argumentem jest fakt, że kilka takich Skód posiada polska policja. Są to nieoznakowane radiowozy lub pojazdy z ukrytymi fotoradarami. Znacznie bardziej irytujące są jednak białe Octavie, które najczęściej widuje się, gdy wyprzedzają na trzeciego i zajeżdżają drogę. To przedstawiciele handlowi, akwizytorzy. Każda biała Skoda musi obowiązkowo miecć antenę CB radia na dachu, mile widziana jest również kratka. Dlaczego akwizytorzy tak jeżdżą? Bo się spieszą. Dlaczego jeżdżą Skodami? Bo czeska marka ma dobrą ofertę flotową i korzystne warunki leasingu.
Alfa Romeo 156
Piękna, szybka, stosunkowo tania i przyzwoicie wyposażona - taka jest Alfa Romeo. Niestety to właśnie do tego auta przyległa etykietka awaryjności samochodów włoskiego producenta. Kiedy mija nas 156, zachwycamy się jej stylistyką, jednak nie zazdrościmy kierowcy, bo wiemy, że najprawdopodobniej za chwilę coś może się w niej popsuć. Takie są stereotypy. Szkoda, bo Alfa 156 to naprawdę świetne auto.
Dlaczego kierowcy Alf Romeo nie mówią sobie "dzień dobry"? Bo widzieli się rano w warsztacie.
FSO Polonez Caro
Polonez, czyli popularny trapez. Z tym autem jest związany pewien fenomen. Otóż w dzisiejszych czasach jego użytkownikami są ci kierowcy, którzy nie wiedzą, że za niewiele więcej można kupić lepsze i nowocześniejsze auto, lub ci, którzy wyprowadzają swoje wehikuły jedynie w niedzielę, kiedy to wraz z towarzyszką małżonką udają się do kościoła.
Ta druga grupa najprawdopodobniej odkupiła polonezy od byłych policjantów i pracowników służby więziennej, którzy pozbywają się swoich ukochanych aut w momencie przejścia na emeryturę. Na drogach najlepiej wystrzegać się wszystkich właścicieli Polonezów Truck. Najczęściej jadą oni w podkoszulkach lub flanelowych koszulach z papierosem w ustach i kanapką w dłoni.
BMW Serii 3 E30/E36
Domorośli tunerzy zabili BMW Serii 3 zarówno generacji E30, jak i E36. To właśnie te dwa modele są ulubionymi autami średnio zaawansowanych nosicieli trzech pasków. Stereotypy dotyczące tych modeli BMW zawsze przypisują je albo dresiarzom, albo miłośnikom piątkowych dyskotek pochodzących z mniejszych miejscowości.
BMW Serii 3 jest chyba najbardziej pokrzywdzonym autem. Bądź co bądź, patrząc na zachowanie kierowców tych aut, szczególnie w wersji cabrio, nie jest ich żal. Jeśli ktoś poważnie myśli o kupnie Serii 3, powinien całkowicie zignorować wszelkie etykietki, gdyż zarówno E30, jak i E36 to naprawdę fajne auta dla wszystkich, którzy lubią czerpać przyjemność z jazdy i mogą sobie pozwolić na częstsze wizyty na stacji benzynowej.
Daewoo Tico
W latach 90. Daewoo Tico aspirowało do miana następcy malucha. W przeciwieństwie do Fiata Cinquecento auto miało drzwi dla pasażerów tylnej kanapy, co znacznie ułatwiało wsiadanie. Niestety, dzisiaj na zakup Tico decydują się głównie ci kierowcy, którzy uważają, że zaletą tego auta są jego niewielkie wymiary.
W większości są to mało odważne lub niedoinformowane przedstawicielki płci pięknej. Tico już spełniło swoją rolę i zostało zastąpione przez nieco lepszego i z pewnością bezpieczniejszego Matiza. To jedno z tych aut, na które można patrzeć z sentymentem, ale nie żałuje się ich w chwili sprzedaży.
Audi 80 B2
Audi 80 drugiej generacji znalazło się na tej liście trochę niesprawiedliwie. Wbrew pozorom to bardzo fajny samochód, który z czasem będzie coraz rzadszym, a w efekcie coraz milszym widokiem na naszych drogach. Niestety przez lata autami tymi interesowali się mieszkańcy mniejszych miasteczek.
Co według stereotypu wystarczy, żeby podrywać dziewczyny w małych miasteczkach? Samochód. Prawdopodobnie stąd większość posiadaczy Audi 80 inwestowała w przedziwne felgi z ogromnymi rantami, wydłużanie maski, jedną wycieraczkę na przedniej szybie oraz system audio, który mógłby wystarczająco nagłośnić koncert rockowy.