Król Genewy jest jeden - Ferrari FF [wideo]
Król genewskiej wystawy może być tylko jeden. I choć pretendentów było kilku, a wprost nieprawdopodobne auto pokazało Lamborghini, to naszym zdaniem niekwestionowanym władcą Genewy zostało Ferrari FF.
08.03.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ferrari to legenda. Jego dotychczasowe modele zmieniły historię motoryzacji, a każde Ferrari w rękach wytrawnego kierowcy pokazuje, jak bardzo przewyższa inne auta. Włoski producent w Genewie pokazał model, który zrobił coś, co wydawało się niemożliwe. Zrobił krok w przód w dziejach Ferrari i całej motoryzacji. Ferrari FF z bliska okazuje się samochodem, który ma wszystkie samochody pod sobą.
Jak zapowiada producent z Maranello, FF to najsilniejszy i najbardziej wszechstronny czteromiejscowy Ferrari, jaki kiedykolwiek zaproponowano klientom. I nie sposób się nie zgodzić. Auto wygląda po prostu przepięknie. I tak jak Lamborghini wywoływało podczas genewskich targów wręcz niewiarygodny zachwyt wśród wszystkich mężczyzn, tak możecie być pewni, ze FF to auto, na które poderwalibyście każdą kobietę - zachwyt płci pięknej nad nowym modelem Ferrari był ponadprzeciętny.
Ferrari FF - Geneva Motor Show 2011
Jak bardzo FF zachwyciło wszystkich w Genewie, niech świadczą o tym dwa zdarzenia. W pewnym momencie, gdy pod autem tłoczyła się grupka dziennikarzy, do auta podeszło dwóch rosłych ochroniarzy i grzecznie poprosiło, by wszyscy oddalili się od samochodu. Na pytanie dlaczego, dostaliśmy odpowiedź, że właśnie jest klient na ten samochód, który chce go obejrzeć i być może nie będziemy mogli już robić zdjęć. Drugie zdarzenie - przy Ferrari był... komitet kolejkowy. Grupy zapisywały się, by dostać się do nowego modelu.
I gdy przemierzaliśmy genewski salon zrezygnowani, że nie uda nam się zrobić ciekawych ujęć króla tej wystawy, na stoisku Pininfariny zobaczyliśmy... Ferrari FF w seryjnej wersji produkcyjnej. Bez tłumów, z przepiękną hostessą. Genewa płata czasami figle. I jeszcze ciekawostka. Jeden egzemplarz demonstracyjny trafi w lipcu do Polski. Auta na razie nie będzie można kupić, bo wszystkie modele zostały wyprzedane. Wcale nas to nie dziwi.