KRBRD dba o bezpieczeństwo. Mało sensowną wystawą, której nikt nie zobaczy (opinia)

Zrobiono zdjęcia, namaszczeni przez ministra infrastruktury urzędnicy pokazali się i mogą już "odfajkować" kolejną inicjatywę do corocznego raportu z działania rządowej organizacji. A to, że skutkiem tego całego wysiłku jest stworzenie mało potrzebnej wystawy, której nie zobaczy nikt poza specjalistami z branży, nie ma już znaczenia.

Jeśli ktoś przyczynia się do poprawy, to wykonujący coraz więcej kontroli trzeźwości mundurowi
Jeśli ktoś przyczynia się do poprawy, to wykonujący coraz więcej kontroli trzeźwości mundurowi
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

18.05.2023 | aktual.: 18.05.2023 11:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Trzeba szybko robić coś konkretnego, bo inaczej wywloką stąd każdego" - mimo upływu lat te słowa w odniesieniu do sprawujących władzę wciąż są aktualne. Owo "coś" nie zawsze musi mieć nawet większy sens. Tak właśnie jest w przypadku wystawy, która rozpoczyna kampanię "Zdaj test z odpowiedzialności", poświęconą problemom z alkoholem.

Jak na swojej stronie internetowej informuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (pomocniczy organ powołany przez Ministerstwo Infrastruktury), w ramach wystawy prezentowane są wraki pojazdów, które brały udział w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Problem w tym, że wystawa powstała w budynku Instytutu Transportu Samochodowego, a ten nie jest raczej szczególnie popularnym miejscem spacerów. Oprócz pracujących w ITS-ie specjalistów wystawy nie zobaczy więc zapewne prawie nikt. To jednak nie koniec absurdów.

Forma wystawy KRBRD też jest dyskusyjna
Forma wystawy KRBRD też jest dyskusyjna© Materiały prasowe | KRBRD

W ramach kampanii powstał krótki spot, który jest emitowany w telewizji i w radiu, a także został opublikowany na YouTubie. Trudno nazwać go imponującym dziełem, ale nie jest to jego jedyny problem. Klip opowiada o szkodliwych skutkach jazdy po alkoholu i kończy się słowami "Poznaj nowe przepisy". Problem polega jednak na tym, że ani na ekranie, ani w opisie materiału filmowego nie ma linka, który prowadziłby do strony, przedstawiającej owe przepisy.

Spot telewizyjny kampanii społecznej "Zdaj test z odpowiedzialności!

Może więc na takie informacje natkniemy się na stronie internetowej KRBRD? Oczywiście, że nie. Strona internetowa KRBRD mogłaby być platformą, za pomocą której rządowi eksperci w przystępny sposób tłumaczą przepisy i zaznajamiają z najnowszymi zmianami w prawie. Zamiast tego możemy zapoznać się z ostatnimi kampaniami społecznymi KRBRD, w dziale "Statystki" natknąć się na zupełnie pustą stronę, a w dziale "Prawo" zapoznać się z jednolitym tekstem Prawa o ruchu drogowym z 1 marca 2021 r., choć od 28 kwietnia 2022 r. obowiązuje nowa wersja tej ustawy. Wg tej dostępnej na stronie internetowej KRBRD pieszym wchodzącym na przejście wciąż nie trzeba ustępować pierwszeństwa, a pojęcie hulajnogi w ogóle nie występuje.

Jedyne parlamentarne słowo, które ciśnie się w tej sytuacji na usta to kompromitacja. Jak czytamy na stronie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jednym z głównych celów tej instytucji jest "wzrost świadomości społecznej w zakresie bezpiecznych zachowań na drodze". Dla KRBRD kluczem do sukcesu jest najwidoczniej udostępnianie nieaktualnych przepisów i odżegnanie się od tłumaczenia zawiłości prawa.

Wróćmy jednak jeszcze do kampanii pod nazwą "Zdaj test z odpowiedzialności". Dotyczy ona prowadzenia pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i rozpoczęcie jej przed wakacjami może mieć sens. W końcu w sezonie urlopowym da się zauważyć pewne rozprężenie, które może skłaniać niektórych do nieodpowiedzialnych zachowań. Zupełnie nie rozumiem jednak, po co w kampanii KRBRD stosuje niedomówienia na granicy kłamstwa.

"Tylko w 2022 roku użytkownicy dróg będący po alkoholu uczestniczyli w 2248 wypadkach drogowych, w których śmierć poniosło 268 osób, a ponad 2,5 tysiąca odniosło obrażenia" - informuje na swojej stronie KRBRD. Rzeczywiście, te liczby zgadzają się z policyjnymi danymi. Tyle tylko, że w raporcie Komendy Głównej Policji wyraźnie wskazano, że w wyliczeniach tych pod uwagę brano nawet nietrzeźwych pasażerów samochodów. Na stronie KRBRD tej informacji zabrakło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na zjawisko uczestnictwa w ruchu po alkoholu należy patrzeć przez pryzmat kierujących pojazdami, bo to oni stanowią zagrożenie dla innych. Wówczas statystyki za 2022 r. prezentują się następująco: nietrzeźwi kierujący spowodowali 1415 wypadków, w których zginęły 172 osoby, a 1690 zostało rannych. Oczywiście każdy taki przypadek budzi zrozumiałą złość, jednak to o wiele mniej niż w swojej informacji podaje KRBRD.

W informacji KRBRD czytamy również: "W 2022 roku, w porównaniu z 2021 roku, nastąpił wzrost liczby ujawnionych kierujących pojazdami pod działaniem alkoholu (w stanie po użyciu oraz w stanie nietrzeźwości) o 2575 osób. O ponad 4 mln zwiększyła się liczba kontroli trzeźwości". Tymczasem raport Komendy Głównej Policji za 2022 r. wskazuje: "W porównaniu do 2021 roku nastąpił spadek: liczby wypadków spowodowanych przez (nietrzeźwych – przyp. red.) kierujących o 187 (-11,7 proc.), liczby osób zabitych o 40 (-18,9 proc.) oraz liczby osób rannych o 227 (-11,8 proc)". W swoim komunikacie KRBRD wyraźnie ukazuje, że zagrożenie ze strony nietrzeźwych kierujących wzrasta, twarde policyjne dane pokazują jednak, że jest ono coraz mniejsze, a wzrost wykrytych nietrzeźwych to następstwo o wiele większej liczby kontroli trzeźwości. Fakty nie pasują do tezy? Tym gorzej dla faktów.

Rada podaje w swojej informacji wybiórcze dane, które nie dają pełnego obrazu, tworzą klimat rosnącego zagrożenia. Być może tamtejsi eksperci są przekonani, że należy stosować taką metodę pedagogiczną, by "nastraszyć" Polaków. Ja uważam, że od straszenia lepsze są precyzyjne dane. Tych zabrakło również w kolejnym stwierdzeniu KRBRD.

"Jak pokazują statystyki, od lat jednym z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu drogowego są pozbawieni wyobraźni, będący pod wpływem alkoholu uczestnicy dróg" - pisze w swej informacji Rada. Raport Komendy Głównej Policji za 2022 r. wskazuje jednak, że nietrzeźwi kierujący spowodowali 8,1 proc. ogółu wypadków i byli odpowiedzialni za 11,6 proc. wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Owszem, nie są to wartości bez znaczenia, ale nie ulega wątpliwości, że za przytłaczającą większość wypadków odpowiadają trzeźwi kierujący.

Pod względem prowadzenia po alkoholu Polska wypada też dobrze na tle Europy. Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej z 2022 r. jesteśmy w ścisłej czołówce UE pod względem liczby kontroli trzeźwości i jednocześnie należymy do grona państw, w których kontrole te przynoszą najmniej wykrytych przypadków jazdy pod wpływem alkoholu. W 2019 r. w całej Europie średnio 2,3 proc. policyjnych kontroli trzeźwości kończyło się wykryciem nietrzeźwego kierowcy. W Polsce było to 0,7 proc. Według raportu Komisji Europejskiej jesteśmy również w gronie państw, w których odsetek śmiertelnych wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców jest najniższy.

KRBRD eksploatuje mit polskiego kierowcy-pijaka. Owszem, każda ofiara wypadku spowodowanego przez nietrzeźwego kierowcę to dramat, który nie powinien mieć miejsca. Rząd mógłby jednak zrobić więcej dla bezpieczeństwa, dbając o poziom kształcenia kierowców, rowerzystów i dzieci, a także udostępniając Polakom materiały, które jasno i wyczerpująco wyjaśniałyby te przepisy, które najczęściej łamane są na drogach. Może kiedyś tego doczekamy.

bezpieczeństwowypadki drogowenietrzeźwi kierowcy
Komentarze (6)