Kolejki w wydziałach komunikacji. Kary za nieprzerejestrowanie auta od 1 stycznia 2020 roku.

Urzędy komunikacji przeżywają prawdziwe oblężenie. Już od 1 stycznia kierowcy, którzy nie zarejestrują sprowadzonego z zagranicy auta w ciągu 30 dni, będą musieli zapłacić 1000 zł kary. Petenci nie wiedzą, że obejmie to tylko auta zakupione po tym terminie.

Przepisy wchodzą w życie 1 stycznia, ale już teraz kolejki w urzędach są zdecydowanie dłuższe
Przepisy wchodzą w życie 1 stycznia, ale już teraz kolejki w urzędach są zdecydowanie dłuższe
Źródło zdjęć: © fot. Michał Zieliński
Mateusz Lubczański

30.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 16:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Dantejskie sceny w urzędach dzielnic" – relacjonuje pani Agata. Osoby, które zakupiły auta od 1 grudnia starają się jak najszybciej zarejestrować swoje pojazdy, by uniknąć nadchodzących kar. Jak dowiedzieliśmy się w urzędzie warszawskiej dzielnicy Praga Południe – zupełnie niepotrzebnie. Przepisy będą dotyczyć transakcji zawartych od 1 stycznia 2020 roku.

7 minut, 43 osoby w kolejce
7 minut, 43 osoby w kolejce© fot. Michał Zieliński

Nowe przepisy mają za zadanie poprawić jakość bazy danych pojazdów poruszających się po polskich drogach. Kary będą nakładane przez starostę i będą stanowić dochód powiatu. Pojawiają się jednak liczne wątpliwości co do zasadności tych przepisów.

Przede wszystkim przepis dotyczy pojazdów z rynku Unii Europejskiej. Jeśli auto zostanie "ściągnięte" ze Szwajcarii, Norwegię, Stanów Zjednoczonych czy Japonii, kara nam nie grozi. Samochód musi być sprawny, bowiem nie zarejestrujemy auta bez ważnego badania technicznego. Tu rodzą się pytania dot. aut klasycznych czy do renowacji, których stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Rejestracja nie jest przecież jednoznaczna z poruszaniem się po drogach.

Jeśli auta nie uda się naprawić w ciągu 30 dni od przekroczenia granicy (co w przypadku aut do renowacji jest sytuacją niemal pewną), rejestracja nie będzie możliwa. Przepisy nie przewidują takiej sytuacji. Ewentualne zniesienie sankcji może zostać zatwierdzone przez starostów, ale nie wiadomo jeszcze, czy przystaną oni na takie rozwiązanie.

Największą luką jest jednak deklaracja daty sprowadzenia auta. Nowy właściciel sam będzie musiał podać, kiedy auto wjechało do kraju. Nie jest to powiązane z datą podpisania umowy, bowiem transport do kraju mógł odbyć się kilka dni później. To pozostawia duże pole do manipulacji i uniknięcia kary.

A w przypadku osób zajmujących się handlem pojazdami zawodowo, mogą być one dotkliwe. Przedsiębiorca prowadzący komis będzie musiał zarejestrować auta na sprzedaż, a więc także je ubezpieczyć. To dodatkowe obciążenia, które zostaną zapewne wliczone w cenę pojazdu.

Co ciekawe, sam proces rejestracji ma zostać usprawniony i ma być dostępny przez Internet. Jak stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marek Zagórski, minister cyfryzacji, kwestia rejestracji pojazdów jest traktowana priorytetowo. Podobnie jest z prawem jazdy dostępnym na telefonie. Taką funkcjonalność dostaniemy już w pierwszym kwartale 2020 roku.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (30)