Škoda Superb o mocy 560 KM. Jest szybsza niż BMW M5

Topowa limuzyna z Czech nie doczekała się sportowej wersji RS. Być może kiedyś się to zmieni. Niecierpliwi biorą jednak sprawy w swoje ręce. Tak jak pewien Brytyjczyk, który stworzył niesamowitego sleepera.

Wizualnie auto nie różni się od seryjnego. Właśnie to jest w nim piękne.
Wizualnie auto nie różni się od seryjnego. Właśnie to jest w nim piękne.
Źródło zdjęć: © LivingLifeFast / YouTube
Aleksander Ruciński

08.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To najprawdopodobniej najmocniejszy i najszybszy superb, jaki kiedykolwiek powstał. Najpiękniejsze jest w nim to, że na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od seryjnego auta. Nadwozie, jak i wnętrze pozostały niezmienione. Bardziej dociekliwi zauważą jedynie pokaźne hamulce ukryte za felgami, które obuto w sportowe opony. Ten samochód potrzebuje dobrego ogumienia, bo moc, jaka drzemie pod jego maską, naprawdę robi wrażenie.

Dobrze znany, dwulitrowy benzyniak w seryjnej, najmocniejszej odmianie Superba, generuje dokładnie 280 KM, co w połączeniu z napędem na cztery koła zapewnia więcej niż dobre osiągi. Przyznacie, że 5,9 s do setki oraz 250 km/h prędkości maksymalnej nie dają powodów do wstydu. Właściciel prezentowanej skody zapragnął jednak jeszcze więcej emocji.

Pozbył się seryjnej jednostki i zastąpił ją mocniejszym i bardziej podatnym na tuning odpowiednikiem, pochodzącym z Audi S3. Po odpowiednich modyfikacjach polegających m.in. na zastosowaniu wydajniejszej sprężarki i wtrysku metanolu udało się uzyskać oszałamiające 560 KM. To dokładnie dwukrotnie większa wartość niż w wersji seryjnej.

Kabina także wygląda normalnie, żeby nie powiedzieć, nudno.
Kabina także wygląda normalnie, żeby nie powiedzieć, nudno.© LivingLifeFast / YouTube

Oczywiście taka moc wymusiła kolejne modyfikacje. Standardowy wydech zastąpiono więc autorskim, stworzonym przez ludzi, którzy projektują podobne układy dla Astona Martina. Nowe są także sprzęgła przekładni DSG, a także zawieszenie i wspomniane już hamulce. Kabina i nadwozie pozostały seryjne, co sprawia, że auto jest jeszcze atrakcyjniejsze, z uwagi na swoją niepozorność.

Jaki efekt dały przeprowadzone modyfikacje? Przede wszystkim oszałamiające przyspieszenie. Przy odpowiedniej przyczepności setka pojawia się na liczniku po zaledwie 2,9 s. Dla porównania, BMW M5 potrzebuje 3,1 s by rozpędzić się do tej prędkości. Jeśli chcecie to sprawdzić na własnej skórze, możecie kupić szybkiego superba. Właściciel wystawił go na sprzedaż za 34 995 funtów, co stanowi równowartość około 170 tys. zł. Okazja życia? Zdecydowanie!

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (23)