Škoda Octavia RS wyceniona. Najmniej zapłacimy za klasyczną benzynę

Dobrze znany silnik benzynowy lub hybryda plug-in plus wyłącznie automatyczna skrzynia biegów - tak w skrócie można określić gamę napędów nowej Octavii RS, która właśnie wjeżdża do polskich salonów. Ile trzeba zapłacić za poszczególne warianty?

Chętni na nową Octavię RS muszą wyłożyć co najmniej 147 850 zł.
Chętni na nową Octavię RS muszą wyłożyć co najmniej 147 850 zł.
Źródło zdjęć: © fot. Tomasz Budzik
Aleksander Ruciński

12.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Škoda Octavia RS czwartej generacji nareszcie doczekała się polskiej specyfikacji. Auto debiutuje z dobrze znanym, benzynowym silnikiem 2.0 TSI oraz, po raz pierwszy w historii modelu, z hybrydą plug-in opartą na jednostce 1.4 TSI. W obu przypadkach moc wynosi równe 245 KM, a za przeniesienie napędu na koła odpowiada automatyczna przekładnia DSG.

W pierwszym wydaniu Octavia rozpędza się 0-100 km/h w czasie 6,7 sekundy i osiąga maksymalnie 250 km/h. W przypadku hybrydy osiągi są nieco gorsze - odpowiednio 7,3 sekundy do setki i 225 km/h prędkości maksymalnej. Co warte odnotowania, osiągi są identyczne dla liftbacka i kombi.

Oczywiście nie można powiedzieć tego samego o cenach - dokładne kwoty dla każdego z wariantów znajdziecie poniżej:

Škoda Octavia RS - ceny minimalne wersji silnikowych:

Liftback:

  • 2.0 TSI 245 KM DSG7 - od 147 850 zł
  • 1.4 TSI iV Plug-In Hybrid 245 KM DSG6 - od 158 300 zł

Kombi:

  • 2.0 TSI 245 KM DSG7 - od 151 850 zł
  • 1.4 TSI iV Plug-In Hybrid 245 KM DSG6 - od 162 150 zł

W kwestii wyposażenia nie ma wielkiego wyboru - Škoda postawiła na jeden wariant, który nazywa się po prostu RS. Liczba dodatków nie rozczarowuje. Znajdziemy tu wszystko, co potrzebne do bezpiecznej i komfortowej jazdy.

Standardem jest m.in. automatyczna klimatyzacja 2-strefowa, matrycowe reflektory LED, system nawigacji Columbus, system bezkluczykowy, przyciemniane szyby, 18-calowe felgi, ambientowe oświetlenie wnętrza, czujnik zmierzchu i deszczu, tryby jazdy do wyboru, asystent pasa ruchu, system front assist, czujniki parkowania z przodu i z tyłu.

Za jakiś czas do oferty dołączyć ma jeszcze diesel, który w przypadku poprzednika cieszył się niezłym wzięciem. Ceny pozostają nieznane, ale wersja wysokoprężna z racji niższej mocy nie powinna być droższa od benzyniaka.

Komentarze (16)