Kobra staje się bestią. Ford zapowiada powrót Mustanga Shelby GT500

Kiedy myśleliśmy, że Bullitt to najatrakcyjniejsza nowa odmiana Mustanga, Ford udostępnił pierwsze zdjęcie wersji Shelby GT500. Agresywny, mocno zmodyfikowany przód zwiastuje, że pod maską będzie się sporo działo.

Stevens? Cat Stevens?
Stevens? Cat Stevens?
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Ford
Michał Zieliński

16.03.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Trzy lata po zakończeniu produkcji poprzedniego GT500 Ford wreszcie odsłania karty dotyczące jego bezpośredniego następcy. Producent udostępnił zdjęcie, na którym widać wystarczająco dużo, by podgrzać atmosferę przed premierą.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to olbrzymia atrapa chłodnicy. Moim pierwszym skojarzeniem był Fisker-Galpin Rocket Mustang, ale Shelby zdaje się mieć grill wykończony w czarnym odcieniu. Miejsce logo Mustanga zastąpiła tradycyjna kobra, odwołanie do przeszłości auta. Warto też zwrócić uwagę na reflektory, które wyglądają jak te z modelu sprzed liftingu.

Wygląda na to, że Fordowi zależy, by nowy GT500 wyróżniał się wśród innych mustangów. Ma ku temu świetny powód, bowiem według zapowiedzi ze stycznia 2018 roku, będzie to najmocniejszy drogowy ford w historii. Nie znamy dokładnej liczby, ale Ford zapowiada moc przekraczającą 700 KM. Dla przypomnienia, poprzednikowi "musiało wystarczyć" 671 KM.

Wydaje mi się, że pod maską raczej nie zobaczymy czterocylindrowego EcoBoosta. Zamiast tego powinniśmy liczyć na odpowiednie do tego auta V8. Obawiacie się, że Ford będzie kombinował ze wzmocnieniem jednostki silnikiem elektrycznym? Nie ma czego. Z tego co udało mi się dowiedzieć, na ewentualną wersję hybrydową przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Tymczasem GT500 ma mieć swoją premierę w 2019 roku. Czy trafi do Polski? Oby.

Komentarze (0)