Kobieta wjechała w dystrybutor gazu. Grozi jej do 5 lat więzienia
Do niecodziennego zdarzenia doszło 16 lutego na jednej ze stacji benzynowych w Łodzi. Kobieta wjechała w dystrybutor gazu. Chwilowe roztargnienie okazało się groźniejsze niż można było się spodziewać – konieczna była ewakuacja 65 osób.
17.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To właśnie nieuwaga bardzo często doprowadza do niebezpiecznych zdarzeń i tragicznych w skutkach wypadków. Roztargnienie, telefon czy senność mogą skutecznie odwracać naszą uwagę od sytuacji na drodze. Również na parkingach należy zachować czujność z uwagi na zwiększone natężenie pieszych. Niebezpieczeństwo można sprowadzić nie tylko na siebie, ale także na innych, również w inny sposób.
Przekonała się o tym 25-letnia mieszkanka Głowna, która w niedzielny poranek cofając oplem zafirą na stacji benzynowej uderzyła w dystrybutor gazu. Wskutek zdarzenia doszło do rozszczelnienia instalacji. Ulatniający się gaz mógł doprowadzić do tragedii, dlatego konieczna była ewakuacja 65 osób z terenu stacji.
Sytuacja została opanowana dopiero, gdy na miejsce przyjechali strażacy, którzy zamknęli główny zawór gazu. Historia znajdzie swój finał w sądzie, ponieważ zajście wyjaśniają teraz łódzcy policjanci pod okiem prokuratora. Kobiecie może zostać postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania zagrożenia katastrofą. Zgodnie z prawem, za taki czyn grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.