Kierunkowskaz na rondzie. Sąd wydał w tej sprawie wyrok

Czy wjazd na skrzyżowanie z ruchem okrężnym jest zmianą kierunku jazdy? Czy należy włączać lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo? Na te pytania jednoznaczną odpowiedź dał sąd.

Rondo budzi wiele kontrowersji. Zwłaszcza w kwestii kierunkowskazów
Rondo budzi wiele kontrowersji. Zwłaszcza w kwestii kierunkowskazów
Źródło zdjęć: © fot. fot. Piotr Jedzura/REPORTER
Marcin Łobodziński

25.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach zajął się kwestią sygnalizowania zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniach z ruchem okrężnym. Nie od dziś trwa dyskusja na temat tego, czym jest rondo. Co ciekawe, są dwie skrajne opinie na temat sygnalizowania kierunkowskazem jazdy na rondzie:

  1. Przed rondem należy włączyć kierunkowskaz lewy lub prawy, sygnalizując tym samym zamiar skrętu na tym skrzyżowaniu, a na rondzie należy włączyć kierunkowskaz prawy, przed zjazdem z ronda.
  1. Tylko przed zjazdem z ronda należy włączyć prawy kierunkowskaz.

O tym, które zachowanie jest słuszne, pisałem już kilka razy. Pomimo uzasadnienia zawsze temat ten wywołuje dyskusję. A co do powiedzenia miał WSA w Gliwicach?

W uzasadnieniu wyroku II SA/Gl 709/16 czytamy:

"…wjazd na rondo niczym nie różni się od wjazdu na część drogi prowadzącej po łuku, nawet jeśli ten łuk będzie przechodził w pętlę. Nie następuje w takim przypadku zmiana kierunku jazdy, i co do tego nie ma większych wątpliwości. Wobec tego należy uznać, że kierujący wjeżdżający na rondo z ruchem okrężnym z obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa porusza się po tej samej drodze publicznej i nie zmienia kierunku jazdy ( w momencie wjazdu na rondo)”.

Już wszystko jasne?

Nie do końca. Sąd w Gliwicach orzekł, że nie trzeba włączać kierunkowskazu przed wjazdem na rondo. Faktem jednak jest, że w Polsce wyrok jednego sądu nie oznacza, że w takiej samej sprawie podobnie orzeknie inny sąd. Wyrok nie jest wyrocznią ani dla kierowców, ani też dla instruktorów, którzy szkolą różnie. Jednoznacznie rozwiązałoby problem jakieś umocowanie prawne, na przykład dopisanie jednego artykułu w Prawie o ruchu drogowym na temat jazdy po rondzie.

Niestety wciąż brakuje odpowiedniego, jasnego zapisu o tym, jak należy zachowywać się na rondzie i przed rondem. Skoro są niejasności wśród kierowców, są sprawy w sądach, to znaczy, że przepisy należy doprecyzować.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (90)