"To nie ściema". Kierowcy informują o tym, co robi policja
Do informacji o policyjnych akcjach w takich okresach jak święta wielkanocne wielu kierowców zdążyło się przyzwyczaić. Tak bardzo, że je bagatelizują. To błąd. Jak informują Autokult.pl czytelnicy, działania mundurowych faktycznie przybrały na sile.
09.04.2023 | aktual.: 09.04.2023 10:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Po raz pierwszy rzeczywiście widziałem wielką akcję policji - opowiada pan Marek z Warszawy. - Na odcinku 12 km z warszawskiej Pragi do Starej Miłosnej był cztery patrole. W ruch poszły "suszarki" i alkomaty.
Świąteczna akcja policji trwa od piątku 7 kwietnia do poniedziałku 10 kwietnia. W tym czasie mundurowi zwracają szczególną uwagę na wykroczenia, które są najczęstszymi przyczynami wypadków. Oznacza to oczywiście kontrole prędkości oraz tego, czy kierowcy nie jeżdżą po alkoholu. W praktyce oznacza to, że często alkomat idzie w ruch niezależnie od przyczyny zatrzymania kierowcy.
"To nie ściema, nawet w Wielką Sobotę widziałem nieoznakowane BMW serii 3 GT, które zatrzymało kierowcę passata na ulicy 500-lecia w Malborku" - pisze pan Przemysław. Jak widać, również w mniejszych miastach trwa policyjna akcja.
Radary i nieoznakowane radiowozy kontrolujące prędkość to jedne z podstawowych narzędzi drogówki do walki z łamiącymi przepisy drogowe. Jednak warto pamiętać, że mundurowi chętnie korzystają też z innego sprzętu. Podniesienie kar i zmiana przepisów szczególnie w ostatnim roku zwróciły uwagę na kwestię niebezpiecznych zachowań kierowców względem pieszych. Do kontroli przejść policja nierzadko wykorzystuje drony, z których nagrywa niezgodne z przepisami zachowania. Zatem nawet nie widząc radiowozu można być po chwili zatrzymanym i dostać mandat.
Przed kierowcami jeszcze świąteczne powroty, a to oznacza, że policja na pewno jeszcze będzie miała pracę na drogach i wzmożone kontrole będą trwały nadal.