Kierowca utknął na przejeździe. Teraz grozi mu 30 tys. zł grzywny
Kierujący białą škodą wjechał na przejazd kolejowy w Wodzisławiu Śląskim. Wcześniej nie upewnił się jednak o możliwości kontynuowania jazdy. Utknął więc między rogatkami tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Sprawa trafiła do sądu.
29.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło pod koniec maja 2022 roku, ale policja dopiero teraz opublikowała nagranie z monitoringu. Widać na nim ewidentne przewinienie kierowcy, który omal nie doprowadził do tragedii. Powód był dość banalny - wjechał na przejazd, mimo tworzącego się za nim zatoru i tym samym utknął tuż przed nadjeżdżającym pociągiem.
Na szczęście odległość od torów do rogatki była na tyle duża, że samochód nie znalazł się na kolizyjnym kursie lokomotywy. Kierowca škody może mówić o sporym szczęściu, gdyż nie doszło do tragedii. Nie oznacza to jednak zakończenia sprawy, która z uwagi na dużą skalę przewinienia została skierowana do sądu.
Policja przypomina, że uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także kierujący pojazdem, który narusza zakaz:
- objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie zapór lub półzapór zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone, oraz wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie nadające sygnały, przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych;
- wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2000 złotych.
Maksymalna kara grożąca za to przewinienie, gdy sprawą zajmie się sąd, wynosi nawet 30 tys. zł.