Kariera w motoryzacji - panel dyskusyjny w SGH [relacja autokult.pl]
W poniedziałek, 23 kwietnia, w gmachu Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie odbył się kameralny panel dyskusyjny poświęcony karierze w motoryzacji. Pojawili się na nim Patryk Mikiciuk, Adam Kornacki, Kamil Sokołowski oraz Jakub Przygoński.
26.04.2012 | aktual.: 30.03.2023 13:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trzeba przyznać, że konferencja przebiegała w sympatycznej i luźnej atmosferze. Istotą paneli dyskusyjnych jest możliwość interakcji między zaproszonymi gośćmi a publicznością, czego oczywiście i tu nie zabrakło. Każdy mógł o coś zapytać i oczekiwać rzeczowej odpowiedzi, przerywanej często ciekawostkami i anegdotami ze świata motoryzacji.
Goście najpierw pokrótce opowiedzieli o swoich motoryzacyjnych początkach. Patryk Mikiciuk, doskonale wszystkim znany z anteny TVN Turbo, przyznał, że studiował na Wydziale Prawa i Administracji, a swoje pierwsze kroki w telewizji stawiał jako reporter w telewizji publicznej. Jednak pasja do samochodów, zaszczepiona mu przez rodziców, którzy założyli muzeum motoryzacji w Otrębusach, sprawiła, że zaczął szukać swojej motoryzacyjnej ścieżki kariery. Tak trafił do redakcji motoryzacyjnej telewizji.
Na pytanie dotyczące możliwości, jakie mają dziś młodzi pasjonaci samochodów, odpowiedział, że są one dużo większe ze względu na narzędzie, jakim jest Internet. Przyznał z kolei, że gorzej wygląda sytuacji tych, którzy nie są zainteresowani dziennikarstwem, ale konstruowaniem aut.
Polski przemysł motoryzacyjny umarł i obecnie takich perspektyw w naszym kraju po prostu nie ma. Jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Na potwierdzenie tych słów Patryk Mikiciuk przypomniał projekty aut takich jak Audi R8, Jaguar XJ, czy Ferrari California i 458 Italia, w których niebagatelny udział mieli polscy designerzy.
Adam Kornacki, czyli drugi świetnie wszystkim znany przedstawiciel TVN Turbo, zaznaczył, że nagrywanie testów aut wcale nie wygląda tak prosto, jak można by wnioskować po samych efektach pracy. Na kilka minut testu, który ukazuje się ostatecznie w programie, składa się co najmniej kilka godzin zdjęć oraz wybierania najlepszych ujęć. Istotna jest też praca montażystów.
Na pytanie o początek swojej drogi Adam Kornacki odpowiedział krótko: potrzebował praktyki dziennikarskiej, aby dostać się na studia na podobnym w brzmieniu kierunku. Wybrał redakcję pisma motoryzacyjnego i po prostu się udało. Zaznaczył przy tym, że w jego rodzinie nie było żadnych tradycji motoryzacyjnych, dając zgromadzonym do zrozumienia, że warto próbować iść drogą, którą uważa się za słuszną.
Kamil Sokołowski, czyli kierowca rallycrossowy, wicemistrz Polski i uczestnik Mistrzostw Europy, oraz Jakub Przygoński - utytułowany motocyklista rajdowy i od 2008 roku drifter na pytania o swoje początki odpowiadali podobnie. Liczą się przede wszystkim pasja, chęci i wytrwałość. Przyznali, że w Polsce nie jest może tak łatwo jak w innych krajach, ale wystarczy już niewielki budżet, aby z powodzeniem startować w KJS-ach.
Następnie Kamil Sokołowski skupił się na opisie rallycrossu, który jest widowiskowym połączeniem rajdów i wyścigów. Jakub Przygoński zachęcał do driftingu, czyli dyscypliny niewymiernej w końcowych wynikach, jak zwykłe wyścigi, ale za to bardzo widowiskowej. Wyjawił też plan, że po startach na motocyklu w Rajdzie Dakar planuje wystartować tam na czterech kółkach. Pozostaje życzyć powodzenia i trzymać kciuki.
Podczas spotkania wywiązała się też krótka dyskusja na temat przyszłości motoryzacji, a konkretnie roli w niej samochodów z napędem elektrycznym. Wszyscy panowie zgodnie przyznali, że nie tędy droga. Gdyby samochody miały być wyposażone w taki napęd, wszyscy poszliby tą drogą już dawno temu. Przypomniano ciekawy fakt, że po raz pierwszy 100 km/h udało się przekroczyć właśnie w aucie elektrycznym.
Adam Kornacki i Patryk Mikicuk przyznali, że przekonali się do aut z napędem hybrydowym, a konkretnie do ogromnego momentu obrotowego dostępnego w tych samochodach. Należy jednak zaznaczyć, że nie chodzi o auta pokroju Toyoty Prius, ale wiele klas wyżej.
Poruszono także kwestię stłuczek. Tu znów nie było rozbieżności i goście przyznali, że takie sytuacje, choć nieczęsto, po prostu się zdarzają. To całkowicie zrozumiałe w rajdach i wyścigach, ale także w przypadku kręcenia telewizyjnych materiałów, które również muszą wyglądać widowiskowo.
Najprostszym wnioskiem dotyczącym głównego tematu panelu - kariery w motoryzacji - jest stwierdzenie, że warto próbować realizować marzenia. Bez względu na to, czy czyimś celem jest dziennikarstwo motoryzacyjne, czy starty w wyścigach lub rajdach. We wszystkich tych miejscach potrzeba ludzi z pasją, którzy swoją pracę wykonywać będą z przyjemnością, a nie wyłącznie z obowiązku. Jednak jak wszędzie i tutaj potrzeba również nieco szczęścia.