Jeszcze droższy Kodiaq. Największy SUV Škody doczekał się wersji L&K
Škoda może i zajęta jest wprowadzaniem na rynek Karoqa, lecz nie oznacza to, że większy Kodiaq został odstawiony w kąt. Do gamy dołączyła kolejna wersja, Laurin & Klement. Czesi wyposażyli ją we wszystko, co najlepsze.
15.02.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wersje Laurin & Klement nie są niczym nowym w ofercie Škody. Już wcześniej co bardziej uważni kierowcy mogli zauważyć na drogach Octavie i Superby z dyskretnym emblematem na przednim błotniku. Nazwa wzięta jest oczywiście od nazwisk założycieli marki, a w takim wydaniu auta są przeznaczone dla osób, które chcą mieć bogato wyposażone samochody, lecz nie za bardzo chcą się z tym obnosić.
Kodiaq ma już "zwykłą" wersję, usportowioną Sportline oraz uterenowioną Scout. Laurin & Klement będzie wyróżniać się 19-calowymi felgami, chromowanym grillem, przemodelowanym tylnym zderzakiem z fałszywymi końcówkami układu wydechowego a także pełnymi reflektorami LED.
Na zewnątrz jest więc skromnie (nie licząc oczywiście felg), lecz wiele więcej dzieje się we wnętrzu. Zainstalowano system audio marki Canton, dyskretne oświetlenie całej kabiny, fotele z ustawieniami pamięci, nie zapomniano o połaciach plastiku Piano Black, dorzucono także masę oznaczeń Laurin & Klement. Najważniejszą zmianą jest zastąpienie tradycyjnych zegarów ekranem niczym wcześniej w Audi czy w Volkswagenach.
Pod maskę zawitała nowa jednostka 1.5 o mocy 150 KM. Wzmocniony został dwulitrowy silnik, który teraz ma 190 KM. Choć to motory benzynowe, zostały one wyposażone w filtry cząstek stałych. Diesle z kolei oferowane będą z mocami 150 oraz 190 KM. Najmocniejsze Kodiaki mają napęd na cztery koła, a klienci będą mogli jeszcze dobrać adaptacyjne zawieszenie.
Škoda Kodiaq Laurin & Klement zostanie zaprezentowana na salonie samochodowym w Genewie na początku marca.