Podstęp się nie udał. Nowe przepisy o rejestracji aut wejdą w życie
Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało na interpelację inspirowaną wystąpieniem branży producentów tablic rejestracyjnych. Resort nie dał się nabrać na zmianę wyglądu "blach" dla sprawniejszego działania fotoradarów. Zyskają wszyscy kierowcy.
21.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Interpelacja grubymi nićmi szyta
W pierwszej połowie sierpnia poseł PiS-u Sławomir Skwarek wysłał do ministra infrastruktury interpelację, u której podstaw leżało wystąpienie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Tablic Rejestracyjnych. Proponowało ono zmianę kroju czcionki stosowanej na polskich tablicach rejestracyjnych.
Pomysł był dość zaskakujący. Argumentacja jednak jeszcze bardziej. Stowarzyszenie proponowało pogrubienie kreski, by zwiększyć przyczepność folii termotransferowej, którą pokrywa się tablice, a jednocześnie przedłużyć ich żywotność. Czyżby więc wcześniej produkowano szmelc? Zaproponowano też zmianę kształtu cyfr i liter, aby zapobiec kłopotom z właściwym odczytem rejestracji przez oprogramowanie poddające wstępnej obróbce zdjęcia z fotoradarów. Wreszcie przedstawiono pomysł stworzenia tablic z pomarańczowym tłem dla ciągników, aby z daleka kierowcy mogli je łatwo odróżnić. Miało to zwiększyć bezpieczeństwo.
O co tak naprawdę chodziło? Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by dojść do wniosku, że rzeczywistym celem OSPTR mogło być przeszkodzenie w tym, by kierowcy od stycznia 2022 r. mogli korzystać z nowych przepisów godzących w interesy producentów "blach", ale korzystnych dla kierowców. Taki argument podnosi też ministerstwo w odpowiedzi na interpelację.
Nie będzie zmian rejestracji, będzie nowe prawo
Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, nie daje branży nadziei. Obecne tablice pozostają. "Zmiana obowiązujących wzorów tablic rejestracyjnych (...) spowodowałaby, że mniejsza liczba właścicieli pojazdów skorzysta z nowych, deregulacyjnych rozwiązań (...), której przepisy od dnia 31 stycznia 2022 r. pozwolą na pozostawienie dotychczasowego numeru rejestracyjnego przy rejestracji pojazdu zarejestrowanego w Polsce" - napisał polityk.
O co chodzi? Obecnie nabywca używanego, ale zarejestrowanego wcześniej w kraju pojazdu, może zostawić dotychczasowe numery rejestracyjne tylko wtedy, gdy był on zarejestrowany w starostwie właściwym dla miejsca zamieszkania kupującego. Od 31 stycznia 2022 r. będzie można pozostawić dotychczasowe numery niezależnie od tego, w którym rejonie kraju pojazd był wcześniej zarejestrowany. Warunkiem będzie jednak to, by tablice rejestracyjne w pojeździe były takie, jak obecnie używane. Zmiana kroju czcionki "blach" w praktyce oznaczałaby, że jeszcze przez kilka lat nie można byłoby korzystać z nowej regulacji na szeroką skalę. Kierowcy mieliby przy rejestracji więcej kłopotów i wydatków - dokładnie o 80 zł.
Poza tym, jak w odpowiedzi zauważa polityk, ostatnia zmiana wyglądu tablic rejestracyjnych miała miejsce 1 stycznia 2018 r. Od tej pory stosuje się zmniejszoną i węższą czcionkę, a jej obecny wzór był konsultowany z producentami tablic rejestracyjnych.
Argumenty producentów do kosza
Rafał Weber w odpowiedzi na interpelację bezlitośnie zbił również argumenty stowarzyszenia. Jak zauważył, nie ma realnych przesłanek do zmiany wzoru tablic rejestracyjnych, ponieważ służby nie informowały wcześniej o problemach związanych z odczytywaniem numerów. Potwierdzają to dane, które na moją prośbę zebrał Główny Inspektorat Transportu Drogowego, sprawującego nadzór nad systemem fotoradarów.
- W 2020 r. pracownicy Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym po zweryfikowaniu 1,37 mln naruszeń odrzucili z powodu nieczytelnej tablicy rejestracyjnej 5,2 tys. naruszeń, co stanowi 0,38 proc. ogółu. W większości przypadków nieczytelność tablic związana była z warunkami atmosferycznymi, czy też zabrudzeniem i zanieczyszczeniem tablic – powiedziała Autokult.pl Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa GITD.
Jak zauważa resort, w Polsce system przydzielania numerów rejestracyjnych działa tak, by zminimalizować ryzyko pomyłki pomiędzy cyfrą a literą. "Wyróżnik pojazdu, wyłączając wyróżnik indywidualny, określa organ rejestrujący, posługując się zestawem cyfr i liter (…) z wyłączeniem liter B, D, I, O i Z, co ma na celu wyłączenie ze struktury wyróżnika pojazdu na tablicach rejestracyjnych liter podobnych do niektórych cyfr" - napisał Rafał Weber.
Ministerstwo odrzuciło również pomysł wprowadzenia pomarańczowych tablic rejestracyjnych dla ciągników. Według OSTPR miało to zwiększyć bezpieczeństwo, bo kierowca, widząc takie "blachy" z daleka, wiedziałby, że ma przed sobą wolno jadący pojazd. "Ciągniki rolnicze z racji swojej konstrukcji są łatwo rozpoznawalne na drogach i nie mogę podzielić poglądu, jakoby przez brak oznakowania odmienną tablicą rejestracyjną oraz mniejszą dopuszczalną prędkość, pojazdy te miały stwarzać zagrożenie na drodze" - stwierdził Rafał Weber.
Tym razem interwencja organizacji producentów tablic rejestracyjnych się nie udała. Kolejna szansa pojawi się jednak już niebawem. Do 4 września 2022 r. resort będzie musiał wydać nowe rozporządzenie w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów oraz wymagań dla tablic rejestracyjnych. Akt ten będzie podlegał konsultacjom – m in. ze środowiskiem producentów tablic rejestracyjnych. Do sprawy wrócimy więc za rok.