Jeep Grand Cherokee i test łosia - runda II [wideo]
Kiedy kilka dni temu pisałem o nowych zdjęciach szpiegowskich i faceliftingu Jeepa Grand Cherokee, wspomniałem także o tym, że pewien szwedzki magazyn motoryzacyjny przeprowadził test łosia, w którym auto było bardzo blisko dachowania. Nadszedł czas na ciąg dalszy opowieści.
15.07.2012 | aktual.: 13.10.2022 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy kilka dni temu pisałem o nowych zdjęciach szpiegowskich i faceliftingu Jeepa Grand Cherokee, wspomniałem także o tym, że pewien szwedzki magazyn motoryzacyjny przeprowadził test łosia, w którym auto było bardzo blisko dachowania. Nadszedł czas na ciąg dalszy opowieści.
Szwedzki magazyn Teknikens Värld postanowił sprawdzić jak Jeep Grand Cherokee sprawdzi się podczas testu łosia. Okazało się, że auto miało z nim ogromne problemy i mało co nie dachowało. Nasi koledzy po fachu postanowili spróbować tego samego z innym egzemplarzem auta napędzanym tą samą jednostką napędową.
System Quadra-Lift działał w trybie automatycznym, auto było załadowane, a za dobór ciśnienia w oponach zadbali specjaliści wysłani przez Jeepa. Po raz kolejny auto zachowywało się równie nerwowo i ledwo utrzymało się na kołach. Dla porównania Teknikens Värld zaprezentował przejazdy Volkswagena Touarega i Volvo XC90. Na obu autach przy tej samej prędkości 69-70 km/h test łosia nie zrobił najmniejszego wrażenia.
Po ponownej próbie Jeep przysłał ekspertów, którzy mieli zająć się oprogramowaniem - najprawdopodobniej systemem ESP. Wysłannicy załadowali auto obciążeniem 470 kg, 132 kg poniżej DMC, co oznacza, że wewnątrz siedział kierowca i czterech dorosłych pasażerów.
Nie dało to absolutnie nic. Auto mniej wychylało się na boki, ale podskakiwało przy zmianach kierunku strącając pachołki. Co więcej, Szwedzi wzięli na warsztat trzy różne auta - łącznie podczas przejazdów wystrzeliło siedem przednich lewych opon. Jest to najprawdopodobniej związane z obciążeniem lub tarciem przy podsterowności, które dosłownie zdziera oponę z felgi.
Na oficjalnym blogu Chryslera jeden z czytelników zapytał amerykańskiego producenta o tę sytuację.
Grand Cherokee to wielokrotnie nagradzany SUV, który bardzo pomyślnie zdał wszelkie testy bezpieczeństwa. We wstępnej ocenie magazyn użył przeciążone auto. Chrysler bardzo poważnie traktuje wszelkie obawy dotyczące bezpieczeństwa i nadal zajmujemy się analizowaniem danych z drugiej próby, jednak unoszące się koła z pierwszych przejazdów już się nie powtórzą.
Szwedzi jasno dają do zrozumienia, że Jeep nie powinien sprzedawać tego samochodu. Nie jest wykluczone, że Amerykanie popracują trochę nad ustawieniami systemu ESP czy zawieszenia Quadra-Lift i za jakiś czas ogłoszą akcję serwisową, dziękując szwedzkim dziennikarzom za pomoc, starając się w ten sposób zyskać kilka punktów opinii społecznej.
Jeep Grand Cherokee fail moose test part-2
Źródło: Carscoop