Jedną Suprę mniej, jeden wariat uświadomiony
Toyota Supra czwartej generacji to bez wątpienia egzotyczny pojazd, który jest jedną z ikon japońskiej motoryzacji. Wprawdzie Toyota wyprodukowała trochę tych aut, ale widok Supry na drodze nadal jest czymś rzadkim. A co dopiero widok auta na żywopłocie.
20.01.2010 | aktual.: 02.10.2022 19:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Toyota Supra czwartej generacji to bez wątpienia egzotyczny pojazd, który jest jedną z ikon japońskiej motoryzacji. Wprawdzie Toyota wyprodukowała trochę tych aut, ale widok Supry na drodze nadal jest czymś rzadkim. A co dopiero widok auta na żywopłocie.
Akcja dzieje się w Południowej Kalifornii. Młody kierowca pochodzenia azjatyckiego testuje swoją zabawkę, traci panowanie nad pojazdem i kończy przygodę na poboczu. Wszystko wygląda niegroźnie.
Kierowca miał tak naprawdę sporo szczęścia. Gdyby uderzył słup na wysokości drzwi, prawdopodobnie byłoby już po nim. Szczęśliwie jednak ucierpiała głównie tylna oś auta i nie jest tak źle. Pozostaje tylko pytanie.
Jak do tego doszło? Kierowca stracił kontrolę nad autem, wpadł w poślizg, ale jak uderzył w słup, który stoi dobre 2-3 metry od niego? Chyba, że jechał w stronę, w którą mniej więcej ustawione jest teraz auto, obróciło go o niecałe 180 stopni, uderzył w słup tyłem, odbił się od niego, ponownie go obróciło, prześlizgnął się przez trawnik i wylądował na żywopłocie.
Nic wielkiego się nie stało, ale jest to kolejny przykład, który uświadomił kilku wariatów drogowych. Pamiętajmy, że drogi publiczne, szczególnie miejskie, nie są placem zabaw dla naszej prawej nogi, która w połączeniu ze sporą mocą i tylnym napędem może doprowadzić do wypadku.[block position="inside"]9344[/block]
Źródło: Carscoop