10 sposobów, jak zniszczyć sportowe auto
Kierowcy, którzy jeżdżą szybkimi samochodami, często nie należą do osób zbyt rozsądnych. Kto zresztą potrafiłby się powstrzymać za kierownicą sportowego bolidu, kiedy pod maską drzemie silnik o mocy kilkuset koni mechanicznych. Zdarza się jednak, że takie pokusy kończą się inaczej, niż było w planach.
14.11.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uliczne wyścigi
Uliczne wyścigi zawsze uwalniały adrenalinę nie tylko u młodych kierowców jeżdżących podrasowanymi samochodami z niższej półki, ale również u osób posiadających mocniejsze auta. Niestety, ścigając się na drogach publicznych, znacznie bardziej ryzykuje się nie tylko rozbiciem samochodu, ale także życiem lub zdrowiem. Prowadząc sportowy samochód, łatwiej przeholować.
Two Turkeys on Thanksgiving Wrecking their Corvettes in The Woodlands
Wizyta na torze wyścigowym
Najbezpieczniejszym miejscem do trenowania swoich umiejętności w prowadzeniu auta jest oczywiście tor wyścigowy. Część osób będzie robiła to pod okiem eksperta, inni zdecydują się na naukę na własnych błędach. Niestety, często jest tak, że osoby jeżdżące po torze wyścigowym na własną rękę zbyt szybko wchodzą w zakręty lub pokonują je, popełniając inne błędy - to zwykle kończy się kolizją. Na domiar złego po takim zdarzeniu możemy mieć problem z ewentualnym uzyskaniem odszkodowania.
BMW M3 E46 Roll-over crash in Nürburgring VLN race
Próba wyłudzenia odszkodowania
Jedni kierowcy po stłuczce lub wypadku mają problemy z ubezpieczycielem, który nie chce wypłacić im należnego odszkodowania, a inni wymyślają przeróżne sposoby, żeby tylko je wyłudzić. Na taki pomysł wpadł kilka lat temu pewien Amerykanin, który wjechał do jeziora swoim Bugatti Veyronem, po tym jak rzekomo schylił się po upadający telefon.
Jazda pod wpływem alkoholu
Wsiadanie za kółko pod wpływem alkoholu czy innych używek do jakiegokolwiek samochodu to przejaw skrajnej głupoty. Jak więc ocenić osobę, która po używkach kieruje autem o mocy kilkuset koni mechanicznych? Po takiej przejażdżce ucierpią nie tylko zaparkowane w pobliżu auta, ale też na pewno samochód kierowcy. Będzie dużym sukcesem, jeśli nikt nie zostanie ranny lub zabity.
Amatorski drifting
Jaki prawdziwy fan motoryzacji choć raz w życiu na opuszczonym parkingu nie próbował swoich sił w trenowaniu kontrolowanego poślizgu. Niestety, taka zabawa dość często kończy się uszkodzeniami opon, felg, a nawet zawieszenia, co wiąże się z nieprzyjemną koniecznością przeprowadzenia nieplanowanych napraw. Jeśli jeździcie popularnym autem, zwykle ich koszty nie będą przesadnie wysokie, znacznie gorzej, jeśli próbowaliście swoich sił za kierownicą np. Ferrari.
Ferrari Crash
Dziecko za kierownicą
Drogie i szybkie samochody to tak naprawdę zabawki, ale przeznaczone wyłącznie dla osób, które ukończyły 18 lat i mają już prawo jazdy. Wyjątkiem od tej reguły są młodzi kierowcy wyścigowi, ale cała reszta niestety musi się obejść smakiem. Bywa jednak tak, że dziecko, nie mogąc doczekać się przejażdżki sportowym autem rodzica, bez jego zgody siada za kółkiem. Niestety, prawie zawsze ma to katastrofalne skutki.
Kid crashes BMW M3 into rocks (2012)
Jazda w zimie
Właściciele sportowych egzotyków zwykle mają w swoim garażu jeszcze reprezentacyjną limuzynę lub rodzinnego SUV-a. W czasie zimy lepiej zrezygnować z wojaży nisko zawieszonym tylnonapędowym samochodem. Łatwiej się nim zakopać, coś urwać albo wpaść w poślizg.
Wycieczka do Rosji
Jeśli amatorskie latanie bokiem czy uliczne wyścigi Was nie przekonują, to spróbujcie pojechać sportowym samochodem do Rosji. Nie dość, że będziecie nękani przez uciążliwe kontrole drogowe, to jeszcze jazda bez większych szaleństw może skończyć się najechaniem na ogromną dziurę i poważnym uszkodzeniem zawieszenia. Największym niebezpieczeństwem czyhającym w tym kraju są jednak kierowcy, którzy nie jeżdżą zbyt rozsądnie.
Efektowny pościg w wysokobudżetowym filmie
W światowej kinematografii było mnóstwo produkcji, w których dochodziło do spektakularnych pościgów kończących się kraksami sportowych samochodów. Jednym z najciekawszych filmów, w których w efektowny sposób zniszczono rasowego egzotyka, była przedostatnia część przygód Jamesa Bonda - "Quantum of Solace".
Udział w programie Top Gear
Ekipa najsłynniejszego programu motoryzacyjnego na świecie - Top Gear - ma na swoim koncie zdemolowanie kilkudziesięciu samochodów. Jednym z najciekawszych odcinków tej brytyjskiej serii było starcie należącego niegdyś do dilera narkotyków Mitsubishi Lancera Evo VIII z armią Jej Królewskiej Mości. Japoński samochód tego niestety nie wytrzymał.