Jak używać koła dojazdowego?
Koło dojazdowe to alternatywa dla zapasowego o standardowym rozmiarze i dla zestawu naprawczego. Trzeba wiedzieć o pewnych ograniczeniach podczas jego eksploatacji.
20.06.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koło dojazdowe nie jest pełnoprawnym kołem zapasowym, a raczej półśrodkiem. To jednak pewniejsze rozwiązanie niż zestawy naprawcze. Ma niestety swoje wady. Podstawową jest ograniczenie mobilności samochodu. Maksymalna prędkość jazdy na kole dojazdowym to zwykle 80 km/h – taką należy uznać za bezpieczną.
Na oponie lub feldze znajduje się informacja dotycząca dopuszczalnej prędkości. Ponadto, mamy minimalnie zaburzone działanie systemów bezpieczeństwa (ABS, ESP) oraz pogorszenie hamowania, zwłaszcza wtedy, gdy koło dojazdowe będzie zamontowane na przedniej osi.
Opona tego typu jest zdecydowanie węższa od standardowej i ma bardzo prymitywny bieżnik, więc należy się spodziewać niższej przyczepności, zwłaszcza na mokrej nawierzchni. Uznani producenci stosują jednak bardzo miękką mieszankę, która częściowo rekompensuje mniejszą szerokość.
Jedyną zaletą koła dojazdowego jest to, że zajmuje mniej miejsca w bagażniku niż koło pełnowymiarowe. Ma to znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy samochód jest wyposażony w instalację gazową ze zbiornikiem toroidalnym. Wówczas nie ma miejsca na koło zapasowe i osoby chcące takie mieć, muszą je umieścić w bagażniku. Dojazdówka zabierze mniej przestrzeni.
Na którą oś zakładać dojazdówkę?
O ile w przypadku normalnej eksploatacji opon nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że lepsze ogumienie zawsze powinno znajdować się na osi tylnej, o tyle w przypadku dojazdówki, nie jest to aż tak jednoznaczne. Wszystko zależy od dwóch czynników: przewidywanego dystansu do przejechania na takim kole oraz warunków panujących na drodze.
Jeżeli do przebicia opony doszło niedaleko od domu, celu podróży lub warsztatu wulkanizacyjnego i zamierzacie przejechać tylko kilka kilometrów, nie ma sensu robić przekładek. Załóżcie koło dojazdowe w miejsce przebitej opony. Jeśli macie na to ochotę, to lepiej by znalazło się ono na tylnej osi.
Wówczas nie tracicie skuteczności hamowania, a prawdopodobieństwo wystąpienia poślizgu jest niewielkie na krótkim dystansie. Warto jednak koło dojazdowe przełożyć na tył wtedy, gdy do celu podróży jest daleko lub macie świadomość, że będziecie tak jeździć kilka dni. Jednak w trudnych warunkach (np. mokra nawierzchnia, zima) zakładajcie koło dojazdowe na przednią oś.
Hamowanie co prawda pogorszy, a wy będziecie zmuszeni dostosować prędkość jazdy do warunków, ale nagła utrata przyczepności tylnej osi jest bardziej niebezpieczna niż przedniej. Pamiętajcie, że wchodząc w zakręt na śliskiej nawierzchni z kołem dojazdowym, należy zmniejszyć prędkość znacznie poniżej standardowej. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy koło dojazdowe znajduje się po zewnętrznej stronie łuku.
Awaria ESP, ABS po założeniu koła dojazdowego?
Owszem, dochodzi zwykle do zapalenia się kontrolki ABS/ESP na desce rozdzielczej niedługo po założeniu koła dojazdowego. Nie oznacza to jednak awarii, lecz zaburzoną pracę czujników ABS, które wykrywają stałą różnicę w liczbie obrotów kół na jednej osi.
Wynika to z faktu, że zwykle koło dojazdowe ma mniejsza średnicę zewnętrzną niż koło standardowe. Następstwem tego jest również zapalenie się kontrolki informującej o spadku ciśnienia w oponie. Radzimy po przejechaniu niedługiego dystansu sprawdzić wzrokowo, czy rzeczywiście koło dojazdowe nie utraciło ciśnienia.