Interpelacja w sprawie zmiany przepisów. Posłanka chce zakazu palenia w samochodzie przy dzieciach

Anita Sowińska, posłanka Lewicy, chce wprowadzenia zakazu palenia w samochodzie podczas podróży z niepełnoletnimi osobami. Podobne przepisy obowiązują już w niektórych europejskich krajach, a kary dochodzą do 1500 euro.

Nowe przewinienie do taryfikatora? Tym razem jestem za
Nowe przewinienie do taryfikatora? Tym razem jestem za
Źródło zdjęć: © policja.pl
Tomasz Budzik

30.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rażące przekraczanie dozwolonej prędkości, ignorowanie zakazu wyprzedzania czy wymuszanie pierwszeństwa to oczywiste przykłady narażania innych podczas jazdy samochodem. Znacznie mniej mówi się o innym zachowaniu - paleniu tytoniu przy pasażerach, a w szczególności znajdujących się w kabinie dzieciach. Jak szacuje WHO, bierne palenie o 20-30 proc. zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc, a u dzieci dodatkowo może być przyczyną upośledzenia funkcji płuc, zakażenia dróg oddechowych, nawracających chorób ucha, astmy, a nawet nagłej śmierci łóżeczkowej.

Brzmi poważnie i równie poważna jest propozycja Anity Sowińskiej. Posłanka Lewicy wystosowała do ministra zdrowia interpelację, w której porusza kwestię palenia tytoniu w samochodzie w obecności dzieci i osób niepełnoletnich. Jak zauważa, "(...) palenie papierosów przez dorosłych w małych przestrzeniach takich jak (...) samochód ma bezpośredni wpływ na osoby przebywające z nimi w tym obszarze. Nie mając gdzie uciec, zmuszone są wdychać dym". Posłanka chciałaby to zmienić.

W interpelacji Anita Sowińska kieruje do ministra zdrowia pytanie o to, czy – wzorem niektórych europejskich państw – do Prawa o ruchu drogowym zostanie wprowadzony obowiązujący wszystkich zakaz palenia w samochodzie w obecności dzieci i niepełnoletnich. Dziś przepisy zakazują palenia w środkach transportu publicznego oraz w taksówkach. Nie wolno też palić kierowcom pojazdów ciężarowych, o ile przewożą w kabinie osoby. A jak jest za granicą?

Najbardziej restrykcyjne przepisy obowiązują w Grecji. Za palenie w samochodzie podczas przewożenia dzieci do 12. roku życia można otrzymać mandat do 1500 euro. W Austrii za palenie w samochodzie w towarzystwie osoby, która nie ukończyła 18. roku życia otrzymuje się mandat w wysokości 100 euro. Powtórne złamanie przepisu skutkuje nałożeniem kary w wysokości 1000 euro. We Włoszech karane jest nie tylko palenie w aucie przy dziecku, ale także przy kobiecie w ciąży, a kara wynosi od 50 do 500 euro.

W Irlandii palenie w samochodzie przy niepełnoletniej osobie "kosztuje" 100 euro, w Szkocji 100 funtów, w Anglii i Walii 50 funtów (wyjątek stanowią kabriolety), we Francji 68 euro, na Cyprze 85 euro, a w Belgii 130 euro (w obydwu przypadkach granicą jest 16. r.ż.).

Szacuje się, że codziennie aż 4 mln dzieci w Polsce wdycha dym papierosowy. Wprowadzenie zakazu palenia w samochodzie przy dzieciach z pewnością zmniejszyłoby ekspozycję najmłodszych na szkodliwe substancje. Oczywiście na pewno znajdą się osoby, które stwierdzą, że pomysł zbyt ingeruje w wolność. W końcu "to moje dzieci i moja decyzja". Ten argument jest z gruntu fałszywy. W końcu dziś nikt już nie dyskutuje z przepisem nakazującym wożenie dzieci w fotelikach. Po drugie zaś skoro wymagamy, by prawo chroniło nas np. przed napaścią na ulicy, tym bardziej oczywiste powinno być to, że przepisy chronią dzieci przed wpływem zagrażających im czynników.

Zakaz palenia podczas jazdy mógłby również podnieść bezpieczeństwo na drogach. W końcu trzymanie podczas jazdy żarzącego się przedmiotu może być nawet bardziej absorbujące niż rozmowa przez trzymany w dłoni telefon. Tyle tylko, że na razie karany mandatem jest jedynie drugi z tych przypadków.

Komentarze (19)